Barcelona nie rozgrywa najlepszego sezonu. Nie ma wielki szans na obronę mistrzowskiego tytułu, a w sobotnim meczu z Celtą Vigo chciała zmazać plamę z ostatniej kolejki, w której tylko zremisowała 3:3 z Granadą. Spotkanie na Estadio Balaidos długo nie układało się po jej myśli. W końcu nadeszła jednak 45. minuta.
To była ta jedna okazja, na którą czekał Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski otrzymał podanie od Lamine'a Yamala i długo się nie zastanawiał - precyzyjnym i bardzo mocnym strzałem z okolicy szesnastego metra nie dał szans bramkarzowi na skuteczną interwencję. Warto zauważyć, że przed strzałem Polak doskonałym przyjęciem zgubił obrońcę. - Siła, precyzja - tymi dwoma słowami komentator Eleven Sports Mateusz Święcicki podsumował trafienie.
Lewandowski nie chce składać broni w walce o obronę korony króla strzelców La Liga. Choć długo szukał swojej skuteczności, to z 11 golami na koncie traci zaledwie pięć trafień do liderującego Anglika Jude'a Bellinghama - rewelacji tego sezonu ligi hiszpańskiej. Przypomnijmy, że w poprzednim sezonie Polak zdobył 23 gole i o cztery trafienia wyprzedził drugiego w klasyfikacji Karima Benzemę.
Sobotni gol kapitana reprezentacji nie jest pierwszym, którego w karierze zdobył przeciwko Celcie. Lewandowski już jesienią - dwukrotnie - trafiał do siatki bramkarza zespołu Vigo. Wówczas wciąż aktualni mistrzowie Hiszpanii wygrali 3:2, choć przegrywali 0:2.
Mecz Celty Vigo z FC Barceloną trwa. Na gola gości, tuż po przerwie, odpowiedział niezawodny Iago Aspas. Relację na żywo można śledzić na Sport.pl.
Komentarze (7)
On wrócił! Ależ gol Lewandowskiego. Jak za najlepszych dni [WIDEO]
Na początku jest RL9 a później zstąpiła byAnn..