Co kilka miesięcy media na całym świecie wskazują zawodnika, który zostanie "nowym" Leo Messim, Cristiano Ronaldo, czy Kylianem Mbappe lub Erlingiem Haalandem. Tym razem trafiło na norweskiego napastnika, ponieważ młody napastnik czołowego klubu przypomina go posturą, szybkością i instynktem strzeleckim. To właśnie tego gracza chciałaby u siebie FC Barcelona.
Kataloński "Sport" informuje, że na celowniku Barcelony znalazł się Benjamin Sesko. 20-letni napastnik przed sezonem przeniósł się z Red Bulla Salzburg do RB Lipsk za 24 miliony euro. Od samego początku występów w Bundeslidze spisuje się naprawdę nieźle. W 28 meczach dla Lipska zdobył już dziesięć goli.
Słoweniec również wypłynął na szerokie wody z Austrii i wybrał Bundesligę, dlatego też media porównują go z Haalandem. Do tego charakteryzują go podobne cechy, co Norwega. 20-latek ma 195 centymetrów wzrostu, jest niezwykle silny, a do tego całkiem zwinny i szybki. Wielokrotnie pokazywał już również instynkt strzelecki i zacięcie w starciach z rywalami.
Gdyby faktycznie Barcelona skorzystała z zawodnika, to być może w składzie zabrakłoby miejsca dla Lewandowskiego. Sesko w Lipsku gra w duecie z szybkimi i zwinnymi partnerami ofensywnymi, więc prawdopodobnie jego współpraca z Polakiem mogłaby się nie udać.
"Bild" informował, że w Lipsku zastanawiają się, czy w lecie uda im się zatrzymać napastnika. Oprócz Barcelony zainteresowanie nim wyrażają m.in. Arsenal, Manchester City i Liverpool. W lecie 2024 roku w kontrakcie zawodnika uaktywni się klauza odejścia w wysokości 50 milionów euro. Ta obowiązywać będzie do 2028 roku, kiedy to wygasa umowa Słoweńca.
Komentarze (7)
Barcelona ruszyła po "nowego Haalanda". Lewandowski pójdzie w odstawkę?
Aż strach pytać, kogo Laporta będzie musiał pociągnąć za dźwignię, żeby Barcę było stać na ten transfer...