Kucharski reaguje na aferę w PiS. I nagle o Lewandowskim. "Nagrywał mnie"

- Podobny szok przeżyłem, jak dowiedziałem się, że Robert Lewandowski nagrywał mnie przez trzy lata - napisał w portalu X Cezary Kucharski. Były menedżer obecnie mocno skonfliktowany z piłkarzem nie przepuszcza żadnej okazji, by go zdyskredytować. Tym razem wystarczył jeden wpis posła Romana Giertycha dotyczący... afery związanej z system Pegasus.

Robert Lewandowski i Cezary Kucharski - niegdyś piłkarz i jego menedżer, których wiązały przyjacielskie relacje, dziś dwaj zaciekli wrogowie. Panowie od dłuższego czasu toczą między sobą sądową batalię. Kapitan reprezentacji Polski oskarżył byłego agenta o szantażowanie jego i jego żony. Kucharski twierdzi zaś, że Lewandowski nielegalnie nagrywał ich wspólne rozmowy. Mężczyzna wielokrotnie atakował napastnika FC Barcelony mocnymi wpisami w mediach społecznościowych. Często w najmniej spodziewanych momentach. Tak było i tym razem.

Zobacz wideo Sport.pl Live

Giertych napisał o Pegasusie. Szybka odpowiedź Kucharskiego. Niewiarygodne, do czego się posunął

Obecnie jednym z najbardziej palących tematów w polskiej polityce jest kwestia wyjaśnienia afery związanej z oprogramowaniem Pegasus. Przy jego pomocy mieli być inwigilowani politycy opozycji i część znanych przeciwników poprzedniej władzy. Według ostatnich doniesień podsłuchy miały także dotyczyć samych członków PiS-u.

Wpis w tej sprawie opublikował ostatnio poseł KO, mecenas Roman Giertych. - Według moich informacji Pegasus był używany wobec polityków PiS nie tylko po to, aby poszukiwać haków, ale aby sprawdzać, co prywatnie mówią o Kaczyńskim. I ta wiedza decydowała o tym, czy i na jakim miejscu ten ktoś znajdował się na listach wyborczych PiS. Straszne - napisał na platformie X.

Lewandowski jak Pegasus. Kucharski atakuje: Podobny szok

Do tych słów odniósł się Cezary Kucharski, który sprawę Pegasusa wykorzystał do ataku na Roberta Lewandowskiego. - Mogę sobie wyobrazić szok, jaki przeżyją politycy PiS, gdy dowiedzą się, że byli nagrywani przez swoich kolegów z ław poselskich... Podobny szok przeżyłem, jak dowiedziałem się, że Robert Lewandowski nagrywał mnie przez trzy lata, przy okazji normalnie ze mną rozmawiając... - odpowiedział.

Sprawa rzekomych nagrań Lewandowskiego wciąż nie została wyjaśniona. Ich autentyczność mieli zbadać eksperci z Instytutu Kryminalistyki PTK w Warszawie. W krótkim raporcie stwierdzili, że były autentyczne. Problem w tym, że istnieją spore zastrzeżenia co do zastosowanych metod badań, które wyraził nawet sąd. Informowaliśmy o tym pod koniec zeszłego roku na Sport.pl. Na rozstrzygnięcie tej afery przyjdzie nam więc jeszcze trochę poczekać.

Więcej o: