W nowym roku Atletico rozczarowuje. W środku tygodnia zespół Simeone przegrał z Levante, które jest outsiderem La Liga. W sobotę mistrzowie Hiszpanii mierzy się z Osasuną w ramach 25. kolejki.
Choć Atletico pewnie wygrało 3:0, to bardziej niż dobra gra wpływ na to miały okoliczności oraz przebłysk geniuszu poszczególnych piłkarzy. Pierwszą bramkę zdobył Joao Felix już w 3. minucie spotkania. Trafienie to pozwolił drużynie Simeone ustawić się na kontrataki. I tak też przez większość wyglądał ten mecz. Osasuna przeważała w posiadaniu piłki, a także w wykreowanych akcjach, ale nie potrafiła tego zamienić na bramki. Zespół Simeone zakończył mecz z czterema uderzeniami celnymi na bramkę Herrery, z czego jedno z nich może kandydować do miana gola sezonu.
W 59. minucie Atletico przeprowadziło wzorcowy kontratak. Najpierw jeden z obrońców mistrzów Hiszpanii wybił piłkę z własnego pola karne, która trafiła pod nogi Joao Felixa. Portugalczyk nie zastanawiał się długo, tylko z pierwszej piłki zagrał prostopadłe górne podanie w kierunku Luisa Suareza, który dostrzegł wysuniętego bramkarza Osasuny i pięknym, mierzonym strzałem z 50 metrów trafił do siatki. Choć zdarzają się piękniejsze trafienia, to Urugwajczyka należy docenić nie tylko za pomysł, ale także precyzję. Było to jego ósme trafienie w 23 meczu w La Liga w tym sezonie. W 89. minucie wynik podwyższył Correa.
- Killer, killer, killer! Ależ rakieta Suaraza - zachwycali się komentatorzy Eleven Sports.
Po zwycięstwie Atletico ma 42 punkty po 25 meczach i zajmuje czwarte miejsce w tabeli z przewagą trzech punktów nad Villarrealem oraz Barceloną. Będąca jedną z pozytywnych niespodzianek tego sezonu Osasuna ma 32 punkty i jest na dziewiątej pozycji. Sytuacja w tabeli obu klubów może się zmienić po zakończeniu kolejki.
Komentarze (2)
Tego uderzenia nikt się nie spodziewał. "Killer, ależ rakieta Suareza" [WIDEO]