Pierwsze sobotnie spotkanie 22. kolejki ekstraklasy było starciem dwóch drużyn szukających drugiego zwycięstwa z rzędu. Jagiellonia, która na początku rundy radzi sobie mocno osłabiona (bez Imaza, Romanczuka, Puerto, Runje czy Bidy) chciała pójść za ciosem po ostatniej wygranej w Zabrzu nad Górnikiem 2:1. Z kolei Cracovia, jeszcze bez Jewhena Konoplanki, wierzyła, że po dobrych meczach u siebie z Lechem (3:3) i Lechią (2:0) uda się jej zapunktować również na wyjeździe.
Mecz w Białymstoku nie przyniósł jednak wielu emocji, szczególnie w bardzo bezbarwnej pierwszej połowie, gdy oba zespoły oddały po zaledwie jednym celnym strzale na bramkę rywala. Strzał wahadłowego Cracovii Kamila Pestki z kilkunastu metrów nie przyniósł jednak problemów Zlatanowi Alomeroviciowi, podobnie jak chwilę później uderzenie z dystansu Martina Pospisila pewnie złapał Karol Niemczycki. Ponadto efektowna próba przewrotką Bogdana Tiru poszybowała nad poprzeczką bramki gości. Do przerwy był bezbramkowy remis, a ciekawiej niż na boisku było na trybunach, gdzie kibice Jagiellonii, jak przy okazji każdego pierwszego meczu domowego w roku kalendarzowym, obchodzili "Święto Ultry", czyli trybuny najzagorzalszych sympatyków białostockiego klubu.
Druga część spotkania rozpoczęła się od ogromnego zamieszania w polu karnym Jagiellonii, z którego zwycięsko wyszła defensywa Jagi ze Zlatanem Alomeroviciem na czele. Później aktywniejsi byli gospodarze - po dobrze rozegranym rzucie wolnym Michał Pazdan minął się z piłką przed bramką Pasów i ta minimalnie minęła słupek, a następnie dwukrotnie Karola Niemczyckiego próbował pokonać Michał Nalepa, ale raz, po składnej akcji Jagiellonii, uderzył z 16 metrów bardzo niecelnie, a przy drugiej okazji z dystansu strzelił zbyt lekko, by Niemczycki dał się zaskoczyć.
Cracovia odpowiedziała w 70. minucie dobrym kontratakiem, po którym Michał Rakoczy trafił tylko w boczną siatkę. Po chwili w przypadkowej sytuacji młodzieżowiec Cracovii ponownie znalazł się przed szansą na otwarcie wyniku spotkania, ale i tym razem posłał piłkę obok bramki.
W samej końcówce znakomitej sytuacji na zwycięskiego gola nie wykorzystał Otar Kakabadze, który po składnej akcji "Pasów" pomylił się dosłownie o centymetry. W odpowiedzi z rzutu wolnego nad poprzeczką uderzył Michał Nalepa i spotkanie w Białymstoku zakończyło się bezbramkowym remisem.
Cracovia dzięki temu punktowi ma już ich w sumie 31 i awansowała na szóste miejsce w tabeli ekstraklasy. Jagiellonia z 28 punktami jest dziesiąta.