Była 62. minuta derbów Sewilli, gdy po krótko rozegranym rzucie rożnym, w pole karne gości dośrodkował Joan Jordan. Piłka spadła pod nogi Lucasa Ocamposa, który popisał się fenomenalnym zagraniem piętą, podając piłkę wprost na głowę Fernando, który ustalił wynik meczu na 2:0.
Ocampos, który popisał się niezwykłym zagraniem przy drugiej bramce, sam strzelił pierwszego gola. Było to raptem sześć minut wcześniej, a Argentyńczyk pewnie wykorzystał rzut karny. Mateu Lahoz podyktował go za kontrowersyjny faul Marca Bartry na Luuku de Jongu.
Kontrowersyjny, bo chociaż sędzia z decyzji się wybroni, a Hiszpan w pojedynku główkowym wyraźnie wsparł się na holenderskim napastniku, to takich starć w polach karnych na całym świecie widujemy mnóstwo i niewiele z nich kończy się jedenastkami.
Po 28 kolejkach La Ligi Sevilla zajmuje trzecie miejsce w tabeli z dorobkiem 50 punktów. Drużyna Julena Lopeteguiego traci sześć punktów do drugiego Realu Madryt i osiem do FC Barcelony. Betis jest zaś dopiero na 12. pozycji z dorobkiem 33 punktów i ośmioma "oczkami" przewagi nad strefą spadkową.
Czytaj też:
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a