Ależ skandal! Gwiazdor Bayernu uciekł z miejsca wypadku. Grozi mu więzienie

Niemiecki "Bild" przedstawia szokujące wieści o wypadku samochodowym w pobliżu obiektów treningowych Bayernu Monachium. Okazuje się, że miał go powodować Matthijs de Ligt. Na dodatek piłkarz ponoć uciekł z miejsca wypadku. Niemcy przekazują, że za skrajną nieodpowiedzialność grozi mu nawet do trzech lat więzienia.

Matthijs de Ligt lada moment ma zamienić Bayern Monachium na Manchester United, za co Anglicy zapłacą około 50 milionów euro. Na razie przebywa jednak w Niemczech i trenuje z Bawarczykami, a w międzyczasie miał spowodować wypadek na drodze w okolicach obiektów klubowych na Sabener Strasse w Monachium.

Zobacz wideo Kiedrowski: Pokolenie Z nie interesuje się sportem. Dla nich jest marginesem

Matthijs de Ligt spowodował wypadek w Monachium. Nawet trzy lata więzienia

"Bild" poinformował, że policja prowadzi dochodzenia w sprawie Holendra, ponieważ ten "staranował samochód zaparkowany w pobliżu siedziby klubu przy Sabener Strasse, a następnie uciekł z miejsca wypadku". Sytuację miał zauważyć jeden z przechodniów. 

Świadek zaalarmował policję i przekazał, że De Ligt uderzył swoim autem w zaparkowany przy ulicy samochód i po prostu odjechał. Policja niedługo później zabezpieczyła samochód obrońcy Bayernu i bada całą sprawę. ".Najważniejsze pytanie: czy de Ligt wiedział o wypadku? A może to tylko drobne uszkodzenia, których on jako kierowca nie zauważył?" - pyta "Bild" i to w tej sprawie ma być kluczowe.

Jeśli zawodnik widział, słyszał lub w jakikolwiek sposób odczuł, że uderzył w inny samochód, to sprawę będzie można kwalifikować jako wypadek. Mówi o tym niemieckie prawo, według którego "wypadek można spowodować tylko umyślnie". W takim wypadku De Ligtowi groziłyby naprawdę poważne konsekwencje. 

- Jeśli zostaniesz skazany, grozi ci do trzech lat więzienia lub grzywna. W przypadku skazania za takie przestępstwa często nakładane są kary pieniężne - powiedział Niemcom prawnik z Monachium Marc Wederhake. Na razie policja i Bayern nie komentują sprawy. 

Niemieckie media donoszą również, że w momencie wypadku De Ligt poruszał się Audi Q8 e-tron, które dostał od klubu w 2023 roku. Ceny samochodu mają zaczynać się do 74 tysięcy euro, czyli 320 tysięcy złotych. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.