18 grudnia 2024 r. - wtedy Jakub Kiwior rozegrał ostatni mecz dla Arsenalu. Był to ćwierćfinał Pucharu Ligi Angielskiej przeciwko Crystal Palace (3:2), gdzie reprezentant Polski zaprezentował się mizernie. A że zbiegło to się z powrotem do zdrowia Gabriela Magalhaesa, od tamtej pory 24-latek nie wstaje z ławki rezerwowych.
Jednocześnie od dłuższego czasu spekulowało się, że Kiwior może opuścić Londyn. Zainteresowanie miały wyrażać przede wszystkim kluby włoskie: Juventus i Napoli, a ponadto Olympique Marsylia. Najbliższa przyszłość Polaka wydaje się klarowna.
Najnowsze informacje w tej sprawie przekazał włoski portal tuttomercatoweb.com. "Wiele ofert za Kiwiora. Arsenal nie ma jednak zamiaru go sprzedawać w styczniu" - ogłoszono. Potwierdzono także konkretne zainteresowanie ze strony Juventusu i Napoli, jak również "wiele propozycji z zagranicy".
Zobacz też: Feio naciska na władze Legii. Żąda zmian. "Nie muszę tego ukrywać"
Problemem okazała się formuła transferu. "Wszyscy proponowali wypożyczenie z prawem wykupu, co nie przekonuje Arsenalu, który nie ma zamiaru go sprzedawać. Pewnie nawet by tego nie zrobił, bo wtedy musiałby przygotować się na szukanie innego gracza, który mógłby zająć jego miejsce" - wyjaśniono. Londyńczycy wykazują zainteresowanie Ronaldem Araujo, lecz to gracz o zupełnie innej charakterystyce (samo to, że jest prawonożny, a Kiwior lewonożny, ma spore znaczenie).
"Dlatego też Kiwior ma pozostać w Anglii podczas tego okna transferowego, nawet jeśli w czerwcu sytuacja będzie inna. Wycenia się go w przedziale 15-20 mln euro, ale wygląda na to, że w styczniu nie jest dostępny na rynku" - zaznaczono, dodając, że Polak "prosił o więcej czasu na grę" Mikela Artetę. Ten uważa go za zmiennika Gabriela, ale opcją dla 24-latka mogłaby też być lewa obrona.
W tym sezonie Jakub Kiwior rozegrał 14 spotkań w barwach Arsenalu, nie zdobył żadnej bramki i zanotował dwie asysty. Być może bilans ten poprawi w niedzielnym meczu z Manchesterem United w trzeciej rundzie Pucharu Anglii (początek o godz. 16:00 czasu polskiego).