Angielska federacja piłkarska - Football Association - oświadczyła we wtorek, że nie może ukarać piłkarza. ponieważ całe zajście "widział przynajmniej jeden z sędziów obecnych na meczu". Karę można byłoby przyznać tylko wówczas, jeśli sędzia nie zauważyłby faulu.
FA przyznała wprawdzie, że sędzia nie widział "zdarzenia w całej rozciągłości", ale że wydział dyscypliny chce uniknąć "ponownego sędziowania i podważania decyzji arbitrów".
Haidara został po faulu McManamana zniesiony z boiska na noszach, a potem przewieziony do szpitala. Nie wiadomo jeszcze, jak poważny jest uraz kolana, którego nabawił się w starciu z graczem Wigan. Główny arbiter tego spotkania Mark Halsey nie zauważył incydentu i nie pokazał McManamanowi nawet żółtego kartonika. Odesłał natomiast na trybuny dyskutującego z nim w tej sprawie asystenta trenera Newcastle - Johna Carvera.
- Obecne procedury dyscyplinarne nie spełniają swoich celów - skomentowały decyzję FA władze Newcastle.
Podobnego zdania jest Gary Lineker, który na swoim Twitterze napisał: "FA musi zmienić swoje zasady dotyczące retroaktywnych kar dla piłkarzy".
W obronę wziął McManamana Dave Whelan, członek zarządu Wigan: - Nie było nawet grama złośliwości w intencjach McManamana. To entuzjastyczny młody chłopak. Ma przed sobą świetne perspektywy. Był tym wszystkim bardzo zdenerwowany.
Brak kary dla McManamana wywołał oburzenie wśród angielskich kibiców, którzy krytykują federację i "absurdalne" przepisy.