W czwartek Slavia Praga przegrała z Fenerbahce 1:2 w piątej kolejce Ligi Europy. Mimo że gospodarze objęli prowadzenie w 7. minucie po golu Tomasa Chorego, to o zwycięstwie Turków zdecydowały gole Edina Dzeko z 35. minuty i Youssefa En Nesyriego z 85. minuty meczu.
Po meczu dużo mówiło się nie tylko o tym, co wydarzyło się na boisku, ale i poza nim. A dokładniej o tym, co działo się na trybunach. Kibice Slavii przygotowali kontrowersyjną oprawę, która miała uderzyć w Turków i nawiązywała do polskiego bohatera.
Oprawa kibiców Slavii składała się z trzech elementów. Pierwszą z nich był rycerz na koniu, drugą - data 1683 r. Po niej mogliśmy wywnioskować, że Czesi mieli na myśli Bitwę pod Wiedniem, a wspomnianym rycerzem był były król Polski Jan III Sobieski.
Trzecim, najbardziej kontrowersyjnym elementem oprawy był transparent, znajdujący się pod kartoniadą. "Los Europy wisi na krawędzi śmierci" - napisano na nim. Całość miała więc nie tylko znaczenie historyczne, ale przede wszystkim - zdaniem kibiców Slavii - odnosiła się do dzisiejszych czasów.
Skąd taki pomysł? Jan III Sobieski w 1683 r. pokonał pod Wiedniem wojska Imperium Osmańskiego, które od lat najeżdżało i podbijało kolejne kraje. Udało im się opanować Bałkany i zajęli część Węgier. Dla Czechów, tak samo jak dla Polaków, Jan III Sobieski jest bohaterem. Nasi południowi sąsiedzi wiedzą, że ew. porażka polskich wojsk pod Wiedniem byłaby dla nich opłakana w skutkach.
Na razie nie wiadomo, jak do oprawy odniesie się UEFA. W przeszłości podobne oprawy były przez europejską federację karane.