W rewanżowym meczu 1/16 finału Ligi Europy PSV pokonało przed własną publicznością Sevillę 2:0. Nic to jednak nie dało, ponieważ holenderski klub przegrał w pierwszym spotkaniu w Hiszpanii 0:3, dlatego odpadł z rozgrywek. Podczas meczu doszło do szokującej sytuacji, ponieważ jeden z kibiców PSV wpadł na murawę i uderzył bramkarza gości Marko Dmitrovicia. Okazuje się, że chuligana prawdopodobnie więcej na stadionie już nie zobaczymy.
Po uderzeniu Dmitrovicia spotkanie zostało przerwane, choć Serb osobiście poradził sobie z niespodziewanym napastnikiem, którego obezwładnił i przytrzymał aż do przybycia służb porządkowych. Co oczywiste, za taki czyn, kara nie mogła ominąć fana PSV. Jak przekazał klub, 20-latek został skazany przez Sąd Rejonowy Brabancji Wschodniej na trzy miesiące więzienia, z zawieszeniem na kolejny miesiąc i otrzymał 40-letni zakaz stadionowy.
"Oprócz 40-letnigo zakazu stadionowego, PSV rozpocznie postępowanie mające na celu odzyskanie wszelkich szkód, jakie klub poniósł podczas tej sytuacji. Mężczyzna dostał od prokuratury również dwuletni zakaz przebywania w okolicach stadionu Philips. Kibic w ogóle nie powinien się znajdować na obiekcie podczas meczu z Sevillą, ponieważ wisiał nad nim zakaz stadionowy za inne wykroczenia" - zakomunikowało PSV w oficjalnym oświadczeniu.
Mężczyzna w trakcie zeznań przyznał, że Holenderski Związek Piłki Nożnej (Koninklijke Nederlandse Voetbal Bond) już wcześniej nałożył na niego zakaz stadionowy do 2026 roku, a w meczu z Sevillą pojawił się na trybunach tylko dlatego, że zakupił bilet na nazwisko znajomego.
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Po przejściu PSV Sevilli udało się również wyeliminować w 1/8 finału Ligi Europy tureckie Fenerbahce (3:0 w dwumeczu). W ćwierćfinale rozgrywek piłkarze ze stolicy Andaluzji zmierzą się z Manchesterem United.