Zaskakująco rozpoczął się sobotni finał Ligi Mistrzów: PSG - Inter Mediolan. Po zaledwie 20 minutach słynący z dobrej gry w defensywie Inter stracił dwie bramki i przegrywał 0:2. Gole zdobyli Hakimi w 12. i Doue w 20. minucie. - Już w 12. minucie paryżanie kapitalną akcją rozpracowali defensywę Interu. Defensywę, która nie miała pojęcia, co się wokół niej dzieje i maksymalnie ułatwiła strzelcowi zadanie - pisał o pierwszym golu Bartosz Królikowski ze Sport.pl.
Piłkarze PSG zdobyli dwa gole w ciągu pierwszych 20 minut spotkania i przeszli do historii Ligi Mistrzów. To druga drużyna, której udała się taka sztuka. Ostatni raz dokonała tego inna francuska drużyna - Stade de Reims. Było to aż 69 lat temu w pierwszej edycji wówczas rozgrywek zwanych Pucharem Europy Mistrzów Klubowych.
Wtedy Stade de Reims w finale z Realem Madryt strzelił dwa gole nawet w ciągu pierwszych 10 minut pojedynku! W szóstej minucie trafił Michel Leblond, a w 10. - Jean Templin. Ostatecznie Francuzi przegrali wtedy finał 3:4 (2:2).
PSG ostatecznie wygrał mecz aż 5:0 i zdobył Ligę Mistrzów po raz pierwszy w historii klubu.
Zobacz: Rosjanie wiedzą, który kraj najmocniej im się sprzeciwia. Sami to przyznali
"Cóż za deklasacja w finale Ligi Mistrzów w Monachium! Pierwszy raz w historii tych rozgrywek triumfuje Paris Saint-Germain, które rozgromiło Inter Mediolan aż 5:0! "Nerazzurri" z Nicolą Zalewskim i Piotrem Zielińskim byli tylko tłem dla fantastycznie dysponowanej drużyny Luisa Enrique, która została drugim francuskim klubem wygrywającym Ligę Mistrzów, zaliczając przy tym najwyższe finałowe zwycięstwo w historii najważniejszych klubowych rozgrywek w Europie" - pisał po meczu Jakub Seweryn, dziennikarz Sport.pl.