24 lipca w finale Pucharu Francji PSG pokonało Saint-Etienne 1:0. Dzień później nikt nie mówił we Francji o tym meczu, bo wszyscy skupieni byli na problemach zdrowotnych Kyliana Mbappe. Mistrz świata został sfaulowany przez Loica Perrina i ze złami w oczach opuszczał boisko.
- Badanie przeprowadzone we wtorek potwierdza skręcenie stawu skokowego z urazem więzadła zewnętrznego. Czas rehabilitacji szacuje się na około trzy tygodnie - poinformowało trzy dni później PSG w oficjalnym komunikacie. To by oznaczało, że Mbappe nie zagra w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Atalantą 12 sierpnia.
Złudzeń nie miał także trener mistrzów Francji, Thomas Tuchel. "Bardzo, bardzo małe" - tak szanse na występ Mbappe przeciwko Atalancie oceniał niemiecki szkoleniowiec. Tymczasem zaskakującą informację podało "L'Equipie". Francuzki dziennik informuje, że leczenie napastnika przebieg szybciej, niż sądzono i jest duża szansa, że wykuruje się na spotkanie LM. Już w przyszłym tygodniu Mbappe ma wrócić do treningów z piłką. "L'Equipie" cytuje anonimowego współpracownika piłkarza, który twierdzi, że "Mbappe na 90 procent zagra z Atalantą".
Francuz to absolutny lider paryskiej drużyny w tym sezonie. W 34 meczach we wszystkich rozgrywkach strzelił aż 30 goli. Do tego dołożył 18 asyst. Jego statystyki zapewne byłyby jeszcze lepsze, gdyby rozgrywki piłkarskie we Francji zostały wznowione po pandemii koronawirusa.