Raz, dwa, trzy. Tak Tottenham wypunktował Real Madryt w wielkim hicie Ligi Mistrzów. Drużyna Mauricio Pochettino nie siliła się na dominację nad "Królewskimi", oddała inicjatywę mistrzom Hiszpanii i skupiła się na perfekcyjnym wyprowadzaniu kontrataków.
Real Madryt dłużej utrzymywał się przy piłce. Miał swoje sytuacje pod bramką Hugo Llorisa, ale nie potrafił ich wykorzystać. Próbował Casemiro, Isco i oczywiście Cristiano Ronaldo. Udało się dopiero w 80 minucie, kiedy Portugalczyk mocnym strzałem zmniejszył rozmiary porażki.
Wcześniej Tottenham perfekcyjnie wyprowadzał kontrataki. Najpierw podanie Kieran Trippier wykorzystał Dele Alli. Anglik uprzedził obrońców "Królewskich" i nie dał szans na skuteczną interwencję Kiko Casilli. Drugi gola to również dzieło 21-letniego pomocnika Tottenhamu. Mocny strzał, pomoc Sergio Ramosa i gospodarze prowadzili na Wembley 2:0.
Ozdobą meczu był jednak kontratak na 3:0. Londyński ekspres rozpędził Harry Kane, a wszystko z wielkim spokojem wykorzystał Christian Eriksen. Gorzka mina Cristiano Ronaldo był najlepszym komentarzem sytuacji Realu Madryt, który w Londynie nie miał pomysłu i argumentów. Zasłużone zwycięstwo Tottenhamu, który zapewnił sobie awans do fazy pucharowej.
Liderem grupy H jest Tottenham, który w czterech meczach zdobył 10 punktów. Drugi jest Real Madryt, trzecia Borussia Dortmund, a czwarty APOEL.
Besiktas - Monaco 1:1
Borussia Dortmund - APOEL 1:1
FC Porto - RB Lipsk 3:1
Liverpool - Maribor 3:0
Napoli - Manchester City 2:4
Sevilla - Spartak Moskwa 2:1
Szachtar - Feyenoord 3:1
Tottenham - Real Madryt 3:1
O szalonym meczu Napoli z Manchesterem City przeczytacie TUTAJ