• Link został skopiowany

Liga Mistrzów. Trenerzy przed hitem pierwszej kolejki. "Nie ma klubu, który by można porównać z Realem"

Już w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów obejrzymy starcie mistrzów dwóch najsilniejszych lig w Europie - Realu Madryt i Manchesteru City. Trenerzy obu ekip z szacunkiem wypowiadają się o rywalu i wierzą, że uda im się stworzyć niezapomniane widowisko.

Czy Real Madryt w końcu wygra Ligę Mistrzów? Podyskutuj z nami i innymi kibicami na Facebooku ?

Jose Mourinho zdaje sobie sprawę, że mimo braku doświadczenia w europejskich rozgrywkach Manchester City będzie bardzo groźnym rywalem. We wtorkowym meczu na Santiago Bernabeu ciężko wskazać jednoznacznego faworyta. Portugalczyk pojechał osobiście na mecz mistrzów Anglii, by podejrzeć grę najbliższego rywala. - Traktuje moją pracę poważnie i chce ją wykonywać jak najlepiej. Chciałem przeanalizować grę moich rywali osobiście. Widać wtedy wiele szczegółów, których nie widać w telewizji. Być może spotkanie z QPR nie jest najlepszym materiałem do porównań z tym, co City może pokazać na Bernabeu, ale i tak wysnułem z tego meczu sporo ciekawych wniosków. Każdy wie, że mają wielu świetnych zawodników i dla nas będzie to bardzo trudny mecz - przyznaje szkoleniowiec.

Mourinho odniósł się też do Mario Balotellego, z którym niegdyś współpracował jako trener w Interze Mediolan. - Z Mario pracowaliśmy dwa lata, każdy doskonale wie jak dobry to piłkarz, ja także. On nie musi mi niczego udowadniać, wiem, że w dzisiejszym spotkaniu będzie groźny - mówi.

W Madrycie wszyscy czekają na dziesiąty tytuł, Jose Mourinho wierzy, że w tym sezonie jego zespół w końcu się przełamie. - Real to wielki klub, bez względu na wyniki, na graczy którzy przychodzą i odchodzą. Nie ma klubu, który by można porównać z Realem. Pracowałem już w wielu klubach. Byłem w Portugalii, Anglii, we Włoszech, ale presja i oczekiwania tutaj są wyjątkowe. Każdy chce zwycięstw i mam nadzieję, że w tym sezonie w końcu damy fanom dziesiąty tytuł w Champions League - zakończył.

Na mecz gotowy jest też Roberto Mancini, trener Manchesteru City. Mistrzowie Anglii w zeszłym sezonie nie zdołali nawet wyjść z grupy, ale liczą, że w tym roku będą groźnymi rywalami dla najlepszych zespołów w Europie. - To jasne, że nie mam historii jak Real, ale wygraliśmy już kilka trofeów i chcemy to zrobić również w tym sezonie. W tej chwili jesteśmy równie silni jak Real i historia nie będzie miała w tym meczu znaczenia. Liczy się tylko tu i teraz - zapewnia Mancini.

Włoski szkoleniowiec miał już do czynienia z Mourinho. Obaj grali przeciwko sobie przed lato w Pucharze Uefa oraz w Serie A. - Kilka lat temu zmierzyliśmy się, gdy ja byłem trenerem Lazio, a on był szkoleniowcem Porto. Niestety wtedy przegraliśmy 4-1, a w drugim meczu padł bezbramkowy remis. Spotkałem się też z nim we Włoszech jako szkoleniowiec Milanu, kiedy on trenował Inter. To nie jest jednak głównie starcie między nami, a między zawodnikami. Bez nich bylibyśmy nikim, natomiast oni bez trenerów wciąż mogą stworzyć świetne widowisko, na które liczę także dziś - podkreślił.

Kto wygra Ligę Mistrzów? Dyskutuj na ten temat w komentarzach

Według bukmacherów faworytem do wygrania całej edycji Champions League pozostaje FC Barcelona. William Hill za jednego postawionego funta płaci 3.75 w przypadku zwycięstwa podopiecznych Tito Vilanovy. Nieco niżej są oceniane szanse Realu Madryt (5.50) oraz obu zespołów z Manchesteru, za tryumf zarówno City jak i United można zarobić 11-krotność postawionej stawki. Podobnie ma się sytuacja w przypadku innego bukmachera - firma Bwin szacuje szanse Katalończyków na 3.45, z kolei Realu Madryt na 4.25. Głównym kandydatem do rozbicia tej dwójki ich zdaniem jest Manchester United (9.00). Zdaniem analityków z Bwin do półfinału nie awansuje Manchester City (11.00), ich szanse są oceniane niżej od zeszłorocznego finalisty, Bayernu Monachium (10.00). Ta sama firma oferuje też kursy na to, kto zostanie królem strzelców. Tu największe szanse ma Lionel Messi (3.00), dla którego realną konkurencją wydaje się być tylko Cristiano Ronaldo (5.00). Jeśli ktokolwiek miałby ich dogonić, to faworytem jest nowy nabytek Manchesteru United, Robin van Persie, w jego wypadku za jedną postawioną złotówkę można zrobić aż 11.

Więcej o:

WynikiTabela