Przed rozpoczęciem spotkania w dużo lepszej sytuacji byli piłkarze Ślaska Wrocław, którzy w tabeli ekstraklasy znajdowali się na 6. pozycji w tabeli. Mecz z Górnikiem mógł zbliżyć ich do najbliższych rywali - do Radomiaka zespół Jacka Magiery tracił cztery punkty. Drużyna prowadzona przez Jana Urbana była na 10. miejscu, ze stratą trzech punktów do Śląska.
Od początku spotkania to piłkarze Górnika atakowali znacznie chętniej. Już w 2. minucie na bramkę Putnockiego uderzał Nowak, ale chybił. W 10. minucie mogło być już 1:0, ale Gryszkiewicz był na spalonym. Podolski w 27. minucie mógł wyprowadzić swój zespół na prowadzenie, ale Putnocky zdołał obronić jego uderzenie. I choć do przerwy był bezbramkowy remis, po przerwie gospodarze szybko odmienili losy meczu.
W 49. minucie Nowak wykorzystał świetne podanie od Dadoka i z kilku metrów pokonał Putnockiego. Pięć minut później było już 2:0, gdy Nowak popisał się świetnym uderzeniem z kilkunastu metrów. Piłkarze Górnika kontrolowali spotkanie, a Śląsk nie był w stanie zagrozić bramce Sandomierskiego. W 79. minucie prowadzenie podwyższył Podolski, uderzając z dystansu. Tym samym zdobył bramkę już w trzecim spotkaniu z rzędu.
Śląsk zdołał odpowiedzieć jedynie celnym uderzeniem Łyszczarza z rzutu wolnego. Na niewiele się to jednak zdało - Górnik utrzymał prowadzenie 3:1 do ostatniego gwizdka, wygrywając w pełni zasłużenie.
Tym samym Górnik zdobył cenne trzy punkty, dzięki którym zrównał się w tabeli ekstraklasy ze Śląskiem Wrocław. Piłkarze Jana Urbana awansowali tym samym na 7. miejsce, wyprzedzając Stal Mielec, Wisłę Płock i Piasta Gliwice.