Cała sprawa wyszła na jaw ponad dwa miesiące temu. Cibicki jest podejrzewany o udział w ustawieniu meczu pomiędzy jego Elfsborgiem a ekipą Kalmar. W 60. minucie Szwed polskiego pochodzenia zobaczył żółtą kartkę za kopnięcie piłki po gwizdku. Miało to być przedmiotem nielegalnego zakładu bukmacherskiego.
Szwedzka federacja piłkarska zawiesiła 27-latka w prawach zawodnika, jednak obowiązywało to tylko na terenie Szwecji. Następnie karę zawieszenia na piłkarza nałożył PZPN, aż w końcu, w miniony piątek, zawodnika zawiesiła FIFA. Oznacza to, że nie może on wystąpić w żadnych rozgrywkach.
Kartka za 140 tysięcy złotych
Szwedzkie służby mają dowody, że Cibicki przyjął około 300 tysięcy szwedzkich koron (140 tysięcy złotych) za dostanie żółtej kartki w tym spotkaniu. Jeden z piłkarzy zamieszany w całą sprawę postawił na to zdarzenie aż sześć zakładów. Kolega Cibickiego jeszcze więcej, bo siedem, a pięć zakładów postawił jego ojciec.
Portal expressen.se opisując całą sprawę, donosi, że działania te były spowodowane uzależnieniem od hazardu. Podczas przesłuchania Cibicki miał powiedzieć, że przegrał wszystkie pieniądze, jakie zarobił w piłce poza samochodem, który kupił swojemu tacie.
Paweł Cibicki trafił do Pogoni Szczecin rok temu. W tym sezonie zagrał cztery razy w PKO Ekstraklasie i raz w Pucharze Polski. Ostatni raz zagrał 19 września w meczu ze Śląskiem Wrocław.