Niestety w tym roku nie mieliśmy zbyt wielu powodów do radości po meczach reprezentacji Polski. Oprócz wygranej po karnych z Walią, obiecujących meczach towarzyskich przed mistrzostwami Europy i pokonaniem Szkocji na wyjeździe, biało-czerwoni zawodzili w decydujących momentach. Na turnieju w Niemczech odpali jako pierwsza ze wszystkich ekip, a następnie przegrywali kolejne spotkania w Lidze Narodów.
Szczególnie bolesne było ostatnie starcie ze Szkotami na Stadionie Narodowym. W ostatnich minutach rywale strzelili bramkę na 2:1 i zepchnęli nas do dywizji B. W tym spotkaniu na boisku zobaczyliśmy m.in. Jakuba Modera i - o dziwo - Tymoteusza Puchacza. Pomocnik angielskiego Brighton w wielu momentach nadal wygląda tak, jakby wracał do gry po kontuzji. A przecież w teorii wyleczył się już rok temu. Trudniej cokolwiek napisać o występach Puchacza w kadrze, ponieważ na kilku ostatnich zgrupowaniach głównym zadaniem byłego defensora Lecha było... noszenie głośnika.
Obu kadrowiczów w programie Dwa Fotele podsumował Zbigniew Boniek. Wiceprezes UEFA nie brał jeńców. - Mamy z nim problem. Ciągle słyszę, że jest dobry i utalentowany, ale ja tego nie widzę. Wiem, że ma potencjał, ale on nie jest w stanie go wyzwolić. On jest motorycznie i fizycznie tak zaniedbany, że szkoda gadać. Do tego ma problemy w klubie... - zdiagnozował sytuację Modera.
Chwilę później odniósł się do Puchacza, który również nie przeżywa najlepszego okresu w karierze. - Jest jeszcze Tymoteusz Puchacz, który przyjeżdża na kadrę i ciągle chodzi z tym głośnikiem. Oni nie grają w klubie, a jeśli nie grają, to ich nie powołuj. Powołuj tych, co grają - zaapelował do Probierza Boniek. I trudno nie zgodzić się ze słowami byłego prezesa PZPN. Z jednej strony selekcjoner tłumaczy, że wymogiem gry w kadrze są regularne występy w klubach. Mimo to jednocześnie powołuje, chociażby wspomnianego Jakuba Modera, który w tym sezonie spędził na murawie...143 minuty.
Komentarze (8)
Boniek dwóch reprezentantów Polski zrównał z ziemią. "Szkoda gadać"