Spotkania Polski z Niemcami od zawsze wzbudzały gigantyczne emocje wśród kibiców ze względu na przeszłość, jaką mają za sobą oba narody. Do tej pory zmierzyliśmy się z naszymi sąsiadami 21 razy i ponieśliśmy aż 13 porażek. Udało nam się wygrać tylko raz, w 2014 roku, kiedy wygraliśmy na Stadionie Narodowym 2:0 po golach Arkadiusza Milika oraz Sebastiana Mili. Piątkowe starcie rozpoczęło się od małego zgrzytu.
Reprezentacja Polski po raz drugi w historii pokonała w piątek Niemców 1:0. Jedynego gola w tym meczu strzelił Jakub Kiwior, który wykorzystał bardzo dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego Sebastiana Szymańskiego.
Standardowo przed pierwszym gwizdkiem arbitra, oba zespoły odśpiewały hymny narodowe. Pieśń naszych zachodnich sąsiadów spotkała się z nieoczekiwaną reakcją fanów. "Hymn Niemiec powitany nie jakimiś dużymi, ale jednak gwizdami. Na szczęście na koniec brawa" - zakomunikował na Twitterze dziennikarz Super Expressu Przemysław Ofiara.
Piątkowa konfrontacja była ostatnim meczem w kadrze narodowej dla Jakuba Błaszczykowskiego. Pomocnik Wisły Kraków pojawił się w podstawowym składzie, natomiast po 16 minutach został zastąpiony przez Michała Skórasia. Był to jego 109. mecz w biało-czerwonych barwach.
Piłkarze Fernando Santosa rozegrają kolejne spotkanie już we wtorek 20 czerwca, kiedy w trzecim meczu eliminacji do przyszłorocznego Euro zmierzą się na wyjeździe z Mołdawią.