Reprezentacja Polski U-21 wygrała w poniedziałek towarzyskie spotkanie z Turcją w Chorwacji 3:2. Było to pierwsze zwycięstwo tej drużyny, odkąd przejął ją trener Michał Probierz. Zdaniem Mateusza Migi z redakcji TVP Sport mecz mógł zostać ustawiony. Dowody na to przedstawił na stronie sport.tvp.pl. Oszustwa nie mieli się jednak dopuścić Polacy.
Jak ujawnił dziennikarz, na azjatyckiej giełdzie zakładów bukmacherskich pojawiło się nienaturalnie dużo zakładów na to, że przed przerwą padną w tym meczu dwie bramki. Gracze łącznie mieli postawić na to 76 tysięcy euro. Jednocześnie sprzedano o wiele mniej zakładów na tradycyjne typowanie, kto wygra lub czy padnie remis. To od razu wzbudziło podejrzenia azjatyckich bukmacherów. Kurs na to zdarzenie, zamiast rosnąć wraz z upływem czasu, stanął na poziomie 1,5. Pod koniec pierwszej połowy, gdy na tablicy wyników wciąż widniało 1:0, nagle wystrzelił do 4,5. Później nagle spadł, co w normalnych warunkach mija się z zasadami logiki.
W tym momencie z pomocą przyszli sędziowie. W doliczonym czasie gry podyktowali rzut karny za faul na Biegańskim. Strzał Szymczaka został jednak obroniony. Wtedy arbiter podjął kolejną bardzo korzystną decyzję dla Polski - nakazał powtórzyć jedenastkę, twierdząc, że turecki bramkarz Osman Cetin za szybko ruszył się z linii bramkowej. O mały włos i to by nie wystarczyło. Golkiper ponownie obronił uderzenie Szymczaka z jedenastu metrów, a chwilę później również dobitkę. Na koniec do piłki dopadł jeszcze Bartłomiej Kłudka i jego strzał był już skuteczny. Polska prowadziła 2:0, a gracze, którzy postawili na dwie bramki do przerwy, mogli cieszyć się z wygranej.
Zdaniem Mateusza Migi obie drużyny nie miały z oszustwem nic wspólnego. Prawdopodobnie piłkarze padli ofiarą przestępców, którzy chcieli wykorzystać mniejsze zainteresowanie spotkaniem. W końcu całą uwagę kibiców przykuwa teraz mundial w Katarze. Współwinni mogą być za to sędziowie.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Mecz Polska - Turcja zakończył się wynikiem 3:2. Gole dla Polski poza Kłudką zdobywali Szymczak i Szmyt. Turcy odpowiedzieli trafieniami Baltaciego i Bayrama.