Mały kraj zadziwi na Euro 2020? Chcą być czarnym koniem. "Polska jest faworytem nie tylko w grupie"

Reprezentacja Słowacji pokonała Irlandię Północną i trafiła do grupy Polaków na Euro 2020. Choć nasi połudnowi sąsiedzi liczą zaledwie 5,5 miliona mieszkańców, to wśród ich reprezentantów nie brakuje piłkarzy o uznanej renomie. Milan Skriniar, Marek Hamsik i Stanislav Lobotka chcą sprawić kolejną niespodziankę. - Możemy być czarnym koniem - przekonuje Jozef Kliment ze słowackiego związku piłki nożnej.

W pierwszej połowie czwartkowego barażu Juraj Kucka wykorzystał koszmarny błąd George'a Saville'a, który niedokładnie zagrał głową do źle ustawionego Jonny'ego Evansa. Słowak przejął piłkę i pewnym strzałem pokonał bramkarza. Nasi południowi sąsiedzi dzielnie się bronili, ale Irlandia Północna zdołała udokumentować swoją przewagę w 88. minucie, gdy skiksował Milan Skriniar. Główny dowodzący defensywy Słowaków tak niefortunnie interweniował, że skierował piłkę do własnej siatki. W dogrywce wciąż przeważali gospodarze, ale to jednak przyjezdni, za sprawą udanego kontrataku zakończonego mierzonym strzałem Michala Durisa zza pola karnego, objęli prowadzenie i wytrwali do 120. minuty.

Zobacz wideo Gikiewicz: Gumny dostaje powołanie, a nie gra. Dlaczego ja mam nie dostać?

Słowacy pokonali Irlandię Północną, dzięki czemu trafili do grupy E, z Polską, Szwecją oraz Hiszpanią. - Każda ekipa z pierwszego koszyka byłaby faworytem, a w naszym przypadku to Hiszpania. Jednocześnie przestrzegałbym przed myśleniem, że Polska jest trzecią drużyną w naszej grupie. To dobry zespół z wyjątkowym Robertem Lewandowskim. Polacy będą faworytami do awansu nie tylko z grupy. My za to możemy być czarnym koniem tej grupy. Mamy wysokie, ale jednocześnie realistyczne ambicje - powiedział Jozef Kliment, sekretarz generalny słowackiego związku piłki nożnej

Słowacy już boją się reprezentacji Polski na Euro 2020. Faworyt! Co za komplementySłowacy już boją się reprezentacji Polski na Euro 2020. Faworyt! Co za komplementy

Do tej pory udawało im się być czarnym koniem, a raczej konikiem

W XXI wieku pierwszym poważnym sukcesem słowackiej reprezentacji był awans na mundial w RPA (2010), który Polacy oglądali co najwyżej w telewizji. Zresztą, nasi południowi sąsiedzi wywalczyli sobie tamten awans dzięki wygranej w Chorzowie z kadrą Leo Beenhakkera. I choć mieli być chłopcami do bicia, to po wygranej z Włochami (obrońcami tytułu) i remisie z Nową Zelandią awansowali do fazy pucharowej, mimo że po drodze przegrali z Paragwajem. Po wyjściu z grupy zostali wyeliminowani przez Holendrów, późniejszych finalistów.

Kolejnym sukcesem 5,5-milionowego narodu był awans na Euro 2016. Po zwycięstwie z Rosją (2:1), bezbramkowym remisie z Anglią i porażce z Walią (1:2), awansowali z trzeciego miejsca do 1/8 finału, ale tam przegrali z Niemcami 0:3. Na kolejny wielki turniej, czyli mundial w Rosji, już nie pojechali.

Słowacja zaczyna wielki test na koronawirusa. Sprawdzą każdego, na razie tylko 1 proc. pozytywnych. Bratysława, 31 października 2020 r.Wielkie testowanie na Słowacji. "Nie wszystko zostało dopięte na ostatni guzik"

Jaka jest obecna kadra Słowacji?

Selekcjonerem kadry jest Stefan Tarković. A raczej tymczasowym selekcjonerem, bo były szkoleniowiec klubu MSK Zilina dopiero w październiku zastąpił Pavla Hapala (kiedyś pracował w Zagłębiu Lubin) i nie jest powiedziane, że to właśnie Tarković poprowadzi Słowaków na Euro. Ale na boisku nikt nie ma wątpliwości, kto kieruje drużyną, bo Słowacja ma silny trzon drużyny.

Skriniar, Lobotka, Hamsik i wielu innych

Liderem defensywy jest 25-letni MIlan Skriniar, podstawowy obrońca Interu, który w jego barwach rozegrał już 131 spotkań. Luciano Spalletti, były trener mediolańczyków, został kiedyś spytany o wycenę stopera. - Jest wart stu milionów euro. Ale gdybym był Realem i miał go kupić, to zaoferowałbym 120 mln euro. 20 mln to byłby napiwek dla Interu, że są gotowi go sprzedać - odpowiedział Włoch. Portal "Transfermarkt" wycenia go na 50 mln euro.

Największe gwiazdy są w drugiej linii:  Stanislav Lobotka i Marek Hamsik. 25-letni piłkarz Napoli jest cofniętym rozgrywającym, który stylem gry przypomina Marco Verrattiego. Ma nienaganną technikę, świetne prostopadłe podanie i bardzo trudno mu zabrać piłkę, choć mierzy zaledwie 172 cm. Ale bywa i tak, że Lobotka, podobnie jak Verratti, potrafi jednak w głupi sposób tracić piłkę, co zresztą widzieliśmy w starciu z Irlandią Północną.

Prawdziwym liderem Słowaków jest 33-letni Marek Hamsik, legenda Napoli, która od półtora roku gra w chińskiej lidze. Hamsik już w ostatnich miesiącach gry w Napoli nie przypominał piłkarza, który strzelił dla włoskiego klubu aż 121 bramek (tylko Dries Mertens ma więcej), ale to wciąż przywódca Słowaków. Wydaje się, że obecnie więcej daje w szatni, niż na murawie.

Skriniar, Lobotka i Hamsik, to najważniejsi gracze, ale warto zwrócić uwagę też na innych, m.in. na Juraja Kuckę 33-letniego pomocnika Parmy, który grał też w Milanie, Trabzonsporze i Genoi. Ofensywnym pomocnikiem Słowaków jest 25-letni Ondrej Duda, były gracz Legii Warszawa, który obecnie gra w  FC Koeln. Słowacja ma także liczną reprezentację w Stanach Zjednoczonych.

W kadrze Słowaków znajdziemy kilku ciekawych piłkarzy, ale to jest drużyna, która zdaje sobie sprawę ze swoich ograniczeń i nawet przeciw Irlandii Północnej nastawiła się raczej na wyczekiwanie na błąd rywali, niż przejmowanie inicjatywy. Polacy będą w meczu otwarcia faworytem, i to jest podział ról który słowackim piłkarzom bardzo pasuje.  

Tak wyglądają grupy przyszłorocznych mistrzostw Europy! Wszystko już jasneTak wyglądają grupy przyszłorocznych mistrzostw Europy! Wszystko już jasne

Więcej o: