Paweł Brożek poczuł... gorzki smak mistrzostwa

Wygląda na to, że były napastnik Wisły Kraków na stałe przylgnął do ławki rezerwowych Celtiku Glasgow. Jego drużyna w sobotę zapewniła sobie mistrzostwo Szkocji, ale Brożek ciągle nie ma się z czego cieszyć.

Tak się kibicuje! Trybuna Kibica otwarta dla wszystkich

- To najwspanialsza chwila w mojej karierze - cieszył się Neil Lennon, trener Celtiku, po zwycięstwie 6:0 nad Kilmarnock i zapewnieniu sobie mistrzowskiego tytułu.

Ale polski napastnik mógł być w gorszym nastroju. Polak w Szkocji tylko dwa razy wszedł na boisko z ławki rezerwowych, w sumie po boiskach Premier League biegał ledwie 29 minut. A w sobotę trener Leannon dał jasny sygnał, że Brożkek jest dla niego jak piąte koło u wozu. Mimo że jego drużyna do przerwy prowadziła już 4:0, do końca trzymał byłego wiślaka na ławce rezerwowych.

Dlatego niemal na pewno Celtic po sezonie nie będzie chciał wykupić 29-letniego napastnika z Trabzonsporu. To znaczy, że Brożek wróci do Turcji (ma ważny kontrakt do czerwca 2013 r.) albo do. Wisły. Krakowianie już sondowali możliwość jego sprowadzenia.

Jacek Bednarz: Budżet będzie niższy o 15-20 proc. Cele się zmienią

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.