• Link został skopiowany

Oto największy przegrany Polska - Malta. Przy nim wyglądał jak amator [OCENY]

Polacy pokonali Maltę 2:0 i z kompletem punktów kończą marcowe zgrupowanie. Ale gra nie może cieszyć, nawet jeśli przeciwko Maltańczykom było więcej ruchu, dynamiki, pomysłowości i finezji. Wciąż są piłkarze, którzy nie dają z siebie tego, co powinni. W poniedziałek szczególnie rozczarował jeden z nich. Irytował, hamował akcje, nie pomagał. Tak oceniliśmy Biało-Czerwonych za drugi mecz eliminacji do mistrzostw świata.
Polska - Malta
Sport.pl, screen: TVP Sport

Po meczu z Litwą i wymęczonym zwycięstwie 1:0 nastroje nie były optymistyczne. Były nawet obawy, że z Maltą będzie albo podobnie, albo gorzej. Tym bardziej że Maltańczycy sprawili sporo kłopotów Finlandii. Polakom udało się jednak poczynić postęp w ciągu tych kilku dni. Było więcej goli, było więcej akcji, które mogły się podobać. Ale jest też za co krytykować, ganić, na co narzekać. Kadra Michała Probierza powinna mieć sporo do przemyślenia i przepracowania po tych dwóch spotkaniach. Oto, jak w szkolnej skali 1-6 oceniliśmy jej piłkarzy za spotkanie z Maltą:

Zobacz wideo Mocny apel Roberta Lewandowskiego po meczu z Litwą. "Najwyższy czas"

Łukasz Skorupski: 4. Tym razem miał więcej pracy. Maltańczycy kilkukrotnie go sprawdzali strzałami z dystansu, ale miał wszystko pod kontrolą. Pewne odbicia, z dala od nóg przeciwników. Równie pewne przechwyty, wybicia i kolejne czyste konto. Skorupski był i jest niezawodny.

Kamil Piątkowski: 3-. Miał okazję do poprawy po niepewnym występie z Litwą, ale to nie była widoczna poprawa. Nie był w stanie dogonić napastnika Malty na początku meczu, nawet jeśli był blisko niego. Na szczęście braki szybkościowe nadrabiał siłą fizyczną. Nie miał też do czynienia z rasowymi sprinterami, co ułatwiało mu życie w defensywie. Nie miał wsparcia na swojej stronie, a powinien dawać je słaby dziś Przemysław Frankowski. W drugiej połowie ochoczo podłączał się ofensywy, co należy docenić. 

Jan Bednarek: 4. Znowu bezbłędny w defensywie, idealnie przewidywał zagrania i ruchy Maltańczyków, dokładnie i spokojnie rozgrywał. Bednarek będący podporą kadry przez całe zgrupowanie to rzadkość, ale można być zadowolonym z jego postawy zarówno z Litwą, jak i Maltą. Jedynie szkoda urazu, który wymusił zmianę w przerwie spotkania.

Jakub Kiwior: 3. Nierówny występ w wykonaniu stopera Arsenalu. Dobre decyzje przeplatał tymi niepewnymi - zarówno jeśli chodzi o zachowanie w defensywie, jak i rozgrywanie piłki. Czasami gubił krycie i dawał się mijać, albo grał pod nogi rywala, a czasami mądrze uciekał spod pressingu.

Przemysław Frankowski: 1. Zapewne gdyby nie domniemany uraz Matty'ego Casha, to nie znalazłby się w wyjściowym składzie. W piątek był najgorszym z wahadłowych. W starciu z Maltą prosiło się, by zagrał lepiej, na poziomie tego, co prezentował dotychczas w Lens i Galatasaray. Od pierwszej minuty biegał na prawej stronie, na której czuje się znacznie lepiej. Ale przez większość czasu nie był efektywny. Uosobienie "dośrodkovii", hamulcowy polskiej ofensywy. Żadnej próby dryblingu, niesamodzielny, wiecznie czekał na wsparcie na skrzydle, mimo że miał miejsce na rajdy. Brakowało łamania akcji z jego strony do środka. W defensywie nie pomagał, pozostawiał osamotnionego Piątkowskiego. Przy Jakubie Kamińskim, który grał po drugiej stronie boiska, wyglądał jak amator. Zmieniony w 65. minucie przez Casha.

Jakub Kamiński: 5-. Za bardzo dobrą zmianę z Litwą zasłużył na to, by zagrać w pierwszym składzie. Od pierwszej minuty efektowny i efektywny. Dokonywał praktycznie samych mądrych decyzji i wyborów. Motor napędowy, boiskowy lider reprezentacji Polski. Nie bał się brać odpowiedzialności, o co apelował niedawno Robert Lewandowski. Przez długi czas największy i być może jedyny pozytyw w ofensywie naszej kadry. Z biegiem czasu coraz mocniej było widać, jak bardzo zależało mu na strzeleniu gola. Szkoda, że nie zdobył upragnionej bramki. Zmieniony w 87. minucie przez Bartosza Bereszyńskiego.

Jakub Moder: 3. W defensywie nie był taki pewny jak z Litwą. Maltańczycy najczęściej atakowali środkiem, bo pomocnik Feyenoordu zostawiał dziurę w środku pola za sobą. Za to bardzo chętnie wspierał rozegranie, był aktywny w ofensywie. W drugiej połowie przesunięty wyżej po wejściu Bartosza Slisza. Dzięki temu był bardziej przydatny w ataku i pressingu, przewaga na połowie Malty była jeszcze większa.

Sebastian Szymański: 3. Wciąż czekamy na naprawdę dobry mecz Szymańskiego w kadrze i się doczekać nie możemy. Trochę deja vu starcia z Litwą - szarpany, dużo złych decyzji i strat. Miał straszyć też strzałami z dystansu, ale rozregulowany celownik zrobił swoje. Ciągle brakuje tego błysku z Fenerbahce.

Mateusz Bogusz: 2. Razem z Szymańskim odpowiadał za rozegranie, ale miał dać też coś ekstra, czyli przyspieszać grę. To właśnie tym, bardziej przekonałby do siebie Probierza. Ale nie grał ani pierwszych, ani drugich skrzypiec. W praktyce pełnił rolę łącznika między świetnym Kamińskim a Szymańskim, który może od czasu do czasu uderzyć. W tym elemencie wyglądał dużo lepiej od Szymańskiego, ale poza tym nie zrobił zbyt wiele. A sytuacja, kiedy potknął się na murawie w polu karnym, to powinien być jego gol. Miał otwartą pozycję do mocnego uderzenia, ale stracił równowagę z własnej winy.

Zobacz też: Szokujące sceny w trakcie meczu. Zaczęły ścigać i bić sędziego

Karol Świderski: 4. Oddał sześć strzałów, dwa z nich znalazły się w siatce. Skuteczność na poziomie zadowalającym. Aktywny, dużo biegał, wychodził regularnie na pozycje. Był dobrze ustawiony przy pierwszym golu. Drugie trafienie to koronkowa akcja całej drużyny, którą precyzyjnie wykończył. Dublet cieszy, ale niesmak pozostawia jego zachowanie, bo cieszynki wyglądały tak, jakby uciszał hejterów i krytyków. W meczu ze 168. drużyną świata. Nawet jeśli robił ją wielokrotnie w klubie, to w takich okolicznościach wyglądało to absurdalnie.

Krzysztof Piątek: 3+. Trudno mu było wypracować sobie pozycję przez większość czasu, a do tego rzadko dostawał piłkę. A jak już dostał, to zrobił z tego pożytek, asystując do Świderskiego przy pierwszej bramce. Właściwie to był jedyny dobry moment Piątka w tym spotkaniu.

Mateusz Wieteska: 3. Wszedł w przerwie za Bednarka. Miał utrzymać szczelną defensywę i to zrobił, zadanie wykonane. Spokojny, opanowany, momentami dyrygujący defensywą.

Bartosz Slisz: 3+. Wszedł w przerwie za Bogusza. Załatał dziurę stworzoną wcześniej przez Modera, pozwolił całkowicie zdominować środkową część boiska.

Matty Cash: 3+. Wszedł w 66. minucie za Frankowskiego. Od razu dynamiczny, podłączający się do ofensywy. Kiedy jest zdrowy i w pełni sił, daje tej kadrze naprawdę dużo. Potrzebujemy piłkarza, który jest w stanie zrobić wiatr na prawym wahadle, bo to doda nam trochę nieprzewidywalności.

Robert Lewandowski: 3. Wszedł w 66. minucie za Piątka. Jego wejście właściwie było po to, by się poruszać i pokazać się kibicom. Ładnie uderzył z rzutu wolnego i niewiele brakowało do zdobycia bramki.

Bartosz Bereszyński: bez oceny. Wszedł w 87. minucie za Jakuba Kamińskiego. Grał jednak za krótko, by dostać ocenę.

Więcej o: