Czegoś takiego nie było od 10 sezonów. Flick zapisał czarną kartę

- To nie był nasz dzień, rywale grali z wielką determinacją, my cierpieliśmy i padł gol - mówił zrozpaczony Hansi Flick zaraz po porażce FC Barcelony z Realem Sociedad. Jego drużyna w niedzielnym spotkaniu nie przypominała samej siebie. Wystarczy spojrzeć na statystyki. Szczególnie w oczy rzuca się jedna z nich. Tak fatalnego meczu w lidze Katalończycy nie rozegrali od... dziesięciu lat!

4:1 z Bayernem Monachium, 4:0 z Realem Madryt, 3:1 z Espanyolem i 5:2 z Crveną zvezda w Lidze Mistrzów - takie wyniki w ostatnich tygodniach osiągała drużyna Hansiego Flicka, która zaczęła funkcjonować niemal perfekcyjnie. Tym bardziej kibice i eksperci spodziewali się, że wicemistrzowie Hiszpanii bez większych problemów w 13. kolejce La Liga pokonają Real Sociedad. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna.

Zobacz wideo Kosecki nie dowierza: Jak można za niego zapłacić 100 baniek?! [To jest Sport.pl]

Statystyka wstydu dla Barcelony. Minęło 10 lat

W niedzielny wieczór piłkarze Hansiego Flicka zaprezentowali się bardzo kiepsko. Ich gra była mocno szarpana, brakowało płynności i złapania odpowiedniego rytmu. Za to gospodarze często dzięki charyzmie i woli walki potrafili kreować sobie sytuacje bramkowe. Jedną z nich wykorzystał Sheraldo Becker, który w 33. minucie strzelił jedynego i zwycięskiego gola.

W meczu Barcelony z Sociedad nie obyło się bez kontrowersji. Mowa o nieuznanej bramce Roberta Lewandowskiego. Sędzia anulował trafienie po interwencji VAR-u, który dopatrzył się rzekomego spalonego. Tak czy inaczej nie jest to żadne usprawiedliwienie porażki. Zwłaszcza dlatego, że statystyki - a w szczególności jedna z nich - jest dla Katalończyków naprawdę kompromitująca.

Mowa o... celnych strzałach! Okazuje się, że w niedzielnym spotkaniu przeciwko drużynie z San Sebastian piłkarze Barcelony nie oddali żadnego celnego strzału na bramkę rywali. Żeby było jeszcze ciekawej, ostatni raz taka sytuacja w meczu ligi hiszpańskiej z udziałem katalońskiego klubu miała miejsce ponad dziesięć lat temu. Wówczas w sezonie 2014/2015 zespół prowadzony przez Luisa Enrique nie zdołał oddać celnego strzału 24 września 2014 roku przeciwko Maldze na wyjeździe. Nie pomogło nawet 69 proc. posiadania piłki. Dla porównania w starciu z Sociedad Barcelona utrzymywała się przy futbolówce przez 70 proc. czasu gry, więc można powiedzieć, że historia zatoczyła koło.

To wielka rysa na pracy Hansiego Flicka, która jest mocno zaskakująca. W końcu w ostatnich meczach jego zespół nie tylko oddawał mnóstwo strzałów, ale również zasypywał rywali gradem goli. Jakie refleksje po ostatnim meczu miał sam niemiecki szkoleniowiec? - Widziałem to i decyzja była błędna. Gol był prawidłowy. Musimy to zaakceptować, nie powinniśmy obwiniać sędziego. Wszyscy jesteśmy ludźmi i popełniamy błędy. Dziś był to jednak duży błąd. To nie był nasz dzień, rywale grali z wielką determinacją, my cierpieliśmy i padł gol. Podjąłem kilka złych decyzji - mówił Flick. 

Więcej o:

Komentarze (1)

Czegoś takiego nie było od 10 sezonów. Flick zapisał czarną kartę

espelhoo
5 miesięcy temu
Widać ile znaczy Jamal
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).