Komisja sędziowska w Hiszpanii wydała wyrok ws. gola Lewandowskiego

Robert Lewandowski strzelił gola w 13. minucie meczu z Realem Sociedad, ale został on cofnięty po wideoweryfikacji VAR ze względu na spalonego. Ta sytuacja była jednak kontrowersyjna i wywołała spore wątpliwości. Jak to wszystko tłumaczy Komitet Techniczny Sędziów w Hiszpanii? Nikt tam nie widzi błędu. - To są sytuacje, w których nie ma czynnika ludzkiego - tłumaczy były hiszpański sędzia międzynarodowy.

Po serii siedmiu meczów bez porażki FC Barcelona znalazła swojego pogromcę. Został nim Real Sociedad, który wygrał 1:0 na Estadio Anoeta po golu Sheraldo Beckera. W 13. minucie Robert Lewandowski strzelił gola i dał prowadzenie Barcelonie, ale wideoweryfikacja wykazała, że w tej sytuacji Polak był na spalonym, więc tego gola anulowano. Na komputerowej grafice można było zauważyć, że stopa Lewandowskiego miała być bliżej bramki niż dolna kończyna ostatniego obrońcy, którym był Nayef Aguerd.

Zobacz wideo Mamed Khalidov wybiera się na sportową emeryturę? Ważna deklaracja

Jak nietrudno się domyślić, z tą decyzją arbitrów nie zgadzał się Hansi Flick. - Widziałem to i decyzja była błędna. Gol był prawidłowy. Musimy to zaakceptować, nie powinniśmy obwiniać sędziego. Wszyscy jesteśmy ludźmi i popełniamy błędy. Dziś był to jednak duży błąd - komentował trener Barcelony na pomeczowej konferencji prasowej. "Okropny błąd półautomatycznego systemu spalonego, który pomylił obrońcę i napastnika. VAR pokazał but Nayefa, jakby należał do Lewandowskiego" - pisał profil Archivo VAR na portalu X.

- Będą mierzyć, czy stopa jest na spalonym. To jest okropne. Wszystko zależy od tego, jak zatrzyma się obraz. Czasami działa to przeciwko tobie, a innym razem na twoją korzyść - dodał Pedro Martin, hiszpański specjalista od pracy sędziów. A jak ta sytuacja jest tłumaczona przez Komitet Techniczny Sędziów?

Hiszpanie bez wątpliwości ws. nieuznanego gola Lewandowskiego. "Nie ma debaty"

Hiszpańskie media podają, że Komitet Techniczny Sędziów nie widzi błędu w tej decyzji Guillero Cuadry Fernandeza i potwierdza, że ani sędziowie, ani system nie popełnił błędu w interpretacji tej sytuacji. Maszyna miała nie pomylić Aguerda z Lewandowskim. "Technologia Hawk-Eye zapewnia dokładne co do milimetra śledzenie piłki na boisku i czubka buta. To narzędzie ma dziesięć dodatkowych kamer, aby łatwiej odróżnić palec u nogi jednego lub drugiego gracza, choć na obrazie 3D jest to trudniejsze do rozróżnienia" - czytamy w dzienniku "AS".

Tę sytuację przeanalizował też Eduardo Iturralde Gonzalez, były hiszpański sędzia. - To są sytuacje, w których nie ma czynnika ludzkiego. Jeżeli system z półautomatycznym spalonym pokazał, że był spalony, to nie ma debaty. Kadr został zrobiony przez maszynę, a nie człowieka. Kadr nie jest w momencie wyjścia do piłki, ale w momencie pierwszego kontaktu z piłką podającego. Ludzie publikują zdjęcie z tej kamery, gdzie but Aguerda miał być z przodu. Ale to pułapka - tłumaczy arbiter.

Zatem nikt wśród hiszpańskich sędziów nie widzi błędu przy nieuznanym golu Lewandowskiego. "Dla Komitetu nie ma marginesu błędu w sytuacji, która oznaczała anulowanie bramki strzelonej przez Lewandowskiego. Nie ma debaty, a przynajmniej nikt nie widzi powodu, by ją prowadzić. System Hawk-Eye rejestruje 29 punktów u zawodników do 50 razy na sekundę, by obliczyć ich dokładną pozycję na boisku" - czytamy w hiszpańskich mediach.

W kolejnym ligowym meczu Barcelona zagra na wyjeździe z Celtą Vigo. To spotkanie odbędzie się 23 listopada o godz. 21:00. Relacja tekstowa na żywo w Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Więcej o: