Korona Kielce zajęła 13. miejsce w tym sezonie i dość sensacyjnie utrzymała się w Ekstraklasie. Duża była w tym zasługa trenera Kamila Kuzery, który trenował kielczan od 16. kolejki i zdobył z nimi 28 punktów w 19 meczach. W momencie zmiany szkoleniowca Korona zajmowała przedostatnie miejsce w lidze.
Awansu do ekstraklasy i utrzymania w następnym sezonie mogłoby jednak w ogóle nie być, gdyby nie Jacek Kiełb. To właśnie jego bramka z finału baraży przeciwko Chrobremu Głogów dała sukces. Zwycięskiego gola Korona strzeliła tuż przed końcem dogrywki.
Już w tamtym sezonie Jacek Kiełb był raczej zawodnikiem szerokiego składu i nie zmieniło się to w ekstraklasie. W niedawno zakończonych rozgrywkach zagrał zaledwie 415 minut, w trakcie których zanotował dwie asysty. Dzisiaj klub poinformował, że piłkarz zdecydował się zakończyć karierę.
Kiełb jest jedną z największych legend Korony Kielce i całej ekstraklasy. W barwach tego klubu wystąpił 284 razy, strzelił dla Korony 56 goli i zanotował 24 asysty. Cieszy się ogromnym szacunkiem kibiców. Na portalu cksport.pl możemy przeczytać, że "wrócił do złocisto-krwistych, kiedy ci rozpadali się od środka i spadali z najwyższej klasy rozgrywkowej. Kapitan, jak na jego rolę przystało, nie opuścił tonącego okrętu i wraz z między innymi Maciejem Bartoszkiem podjął się misji powrotu Korony do ekstraklasy".
Zawodnik, nazwany swego czasu Ronaldo spod Siedlec stał się też symbolem wytrwałości. W 2021 roku doznał bardzo poważnej kontuzji. Pomocnik zerwał więzadła w kolanie i wydawało się, że 34-letni wówczas piłkarz zdecyduje się na zakończenie kariery. Postanowił jednak dać sobie szansę i nikt w Kielcach tego nie żałuje - w końcu bez jego udziału zwycięski gol dla Korony w finale baraży do Ekstraklasy mógłby nie paść.
Korona Kielce opublikowała też wiadomość Jacka Kiełba skierowaną do kibiców. Media społecznościowe klubu posłużyły zawodnikowi do pożegnania się z Koroną - jednak tylko w roli piłkarza. Zawodnik poinformował, że dołączy do sztabu szkoleniowego Korony i będzie jednym z trenerów współpracujących z Kamilem Kuzerą.
"Dziś kończy się dla mnie bardzo ważny etap mojego życia. Można by nawet powiedzieć, że w pewnym sensie kończy się moje stare życie. Nie znam przecież innego, bo przez 29 lat robiłem to, co kocham najbardziej. Grałem w piłkę. Uszczęśliwiałem siebie, bliskich, a przede wszystkim Was - kibiców" - czytamy w oświadczeniu piłkarza.
Na zakończenie wygłosił apel do kibiców - "Na koniec mam do Was prośbę. Już jako Jacek Kiełb członek sztabu szkoleniowego - wspierajcie naszą drużynę tak, jak wspieraliście w ostatnim roku. Korona to rodzina, a wy jesteście jej ważną częścią".
Komentarze (0)
"Ronaldo spod Siedlec" kończy karierę. Legenda ekstraklasy. Symbol klubu i wytrwałości
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!