Bruno Guimaraes występuje w Newcastle United od stycznia 2022 roku, wtedy przyszedł za ponad 40 milionów euro z Olympique'u Lyon. W krótkim czasie stał się jednym z liderów zespołu, który w tym sezonie bije się o miejsce w czołówce Premier League. Dobrą grą zapracował na powołanie do kadry Brazylii na mistrzostwa świata w Katarze.
Udane występy pomocnika zostały dostrzeżone przez znacznie mocniejsze kluby. Niedawno portal Defensa Central poinformował, że zainteresowany pozyskaniem go jest Real Madryt. Brazylijczyk miałby stanowić opcję awaryjną, gdyby latem nie udało się ściągnąć Jude'a Bellinghama z Borussii Dortmund.
Do tych doniesień odniósł się Fabrizio Romano, włoski dziennikarz specjalizujący się w rynku transferowym. W rozmowie z portalem Caught Offside zdradził, że Guimaraes jest obserwowany przez kilka zespołów, ale jego o transfer może nie być łatwo. - Newcastle jest gotowe na rozmowy na temat nowego, długoterminowego kontraktu, ich plan jest jasny. Jestem pewien, że śledzi go wiele topowych klubów, ale na ten moment jego odejście nie jest przesądzone, mimo powiązań z Realem Madryt - powiedział.
Choć Romano nie wymienił nazw konkretnych zespołów zainteresowanych Guimaraesem, to jednym z nich może być FC Barcelona. Kilka miesięcy temu hiszpańska prasa informowała, że jest on postrzegany jako potencjalny następca Sergio Busquetsa, którego kontrakt wygasa z końcem sezonu.
Bruno Guimaraes dotychczas rozegrał 42 mecze dla Newcastle, strzelił w nich dziewięć goli i zanotował cztery asysty. Jego bilans w reprezentacji Brazylii to 10 spotkań, jeden gol oraz cztery ostatnie podania.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl