Była 87. minuta środowego meczu trzeciej kolejki ligi greckiej. Michał Karbownik zrobił wówczas akcję w swoim stylu, z jakich słynął grając w Legii Warszawa. Dostał piłkę na 40 metrze, minął jednego z rywali, wbiegł w pole karne i podał na ósmy metr. Piłkę przyjął Marious Vrousai, obrócił się i zdobył czwartego gola dla Olympiakosu.
Michał Karbownik we wrześniu regularnie gra w drużynie Olympiakosu. Wystąpił w trzech meczach ligowych oraz w jednym Ligi Europy. We wszystkich wychodził w podstawowym składzie, ale nie miał gola lub asysty.
Tym razem Michał Karbownik usiadł od początku meczu na ławce rezerwowych. Pojawił się na boisku w 67. minucie zmieniając Mołdawianina Olega Reabciuka. Wtedy Olympiakos prowadził 2:0 po golu w ósmej minucie Georgiosa Masourasa i w 47. Brazylijczyka Tiquinho Soaresa.
Karbownik do Pireusu trafił miesiąc temu. Polak przeniósł się do mistrzów Grecji na zasadzie wypożyczenia. Potrwa ono cały sezon, ale Olympiakos zapewnił sobie już prawo do pierwokupu 20-letniego zawodnika. Według doniesień greckich mediów za transfer definitywny trzeba będzie zapłacić około 8 milionów euro.
Olympiakos po trzech kolejkach ma siedem punktów i jest liderem ligi greckiej.