Zaczęło się sensacyjnie, ale kuriozalny gol przechylił szalę na korzyść Legii

Przez ponad cztery kwadranse pachniało sensacją w Pucharze Polski. Legia potrafiła jednak zdobyć dwa gole i wygrać w Suwałkach z drugoligowymi Wigrami 3:1.

Trener Czesław Michniewicz w Pucharze Polski postanowił dać szansę zmiennikom. W podstawowym składzie nie zagrał żaden z zawodników, który był w wyjściowej jedenastce w poprzednim meczu ligowym z Górnikiem Łęczna. Do Suwałk w ogóle m.in. nie przyjechali Artur Boruc, Luquinhas, Andre Martins, Artur Jędrzejczyk, Mateusz Wieteska czy Filip Mladenović. 

Zobacz wideo "Szczęsny jest krytykowany, ale ma wsparcie Allegriego. Trener stoi po jego stronie"

Przez dwie minuty była wielka sensacja

Tak zestawiona Legia Warszawa w pierwszej połowie nie potrafiła zdobyć gola z dopiero czternastą drużyną drugiej ligi. W dodatku nie miała zbyt wielu dogodnych okazji. Najlepszą w 19. minucie miał Lirim Kastrati, ale po składnej akcji źle uderzył. Cztery minuty później po dośrodkowaniu Mateusza Hołowni strzelał Rafael Lopes, ale dobrze obronił Hieronim Zoch.

Drugoligowiec potrafił się też odgryźć utytułowanemu rywalowi. Po dwóch kwadransach Zoch uruchomił Mariusza Rybickiego dalekim podaniem, ten zgrał piłkę do Kamila Adamka, który w sytuacji sam na sam z Cezarym Misztą trafił tylko w boczną siatkę. Dziesięć minut później w Suwałkach pachniało olbrzymią sensacją. Z rzutu wolnego strzelał Patryk Mularczyk, piłkę odbił Miszta, dobiegł do niej Kacper Michalski i zdobył gola.

Gospodarze z prowadzenia cieszyli się zaledwie niespełna dwie minuty. Portugalczyk Yuri Ribeiro odebrał piłkę obrońcy na lewej stronie, podał do Kacpra Kostorza, a ten pięknie uderzył w okienko z 20 metrów.

Warszawie szybko po przerwie mogli objąć prowadzenie. Po dalekim wybiciu piłki przez Misztę, Lopes uprzedził obrońcę i strzelił z 13 metrów, ale trafił tylko w poprzeczkę. W 65. minucie w Suwałkach padł kuriozalny gol. Piłkę na drugim metrze otrzymał Zoch, próbował wybić piłkę, ale trafił w nadbiegającego Kastratiego i piłka wpadła do siatki. Kwadrans później wynik ustalił rezerwowy Emreli.

Ten sam zawodnik chwilę później zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem. Pojedynku z Zochem w doliczonym czasie nie potrafił też wygrać Josue, który z dziesięciu metrów strzelił wysoko nad bramką.

Inne środowe wyniki Pucharu Polski:

  • Górnik Zabrze - Radomiak 2:0 (1:0),
  • Orlęta Radzyń Podlaski - Lechia Zielona Góra 2:3 (2:2),
  • Concordia Elbląg - Unia Skierniewice 0:2 (0:1),
  • Ślęza Wrocław - Chojniczanka 3:2 (1:0),
  • Miedź Legnica - Oda Opole 4:0 (3:0),
  • Motor Lublin - Podbeskidzie Bielsko Biała 1:0 (1:0),
  • Stal Rzeszów - Raków Częstochowa 2:4 (0:2),
  • Włocłavia Włocławek - Piast Gliwice 0:2 (0:1).
Więcej o:
Copyright © Agora SA