Dirk Bauermann pod wrażeniem. Polacy rządzą w Intermarché Basket Cup

Podczas Final Four Intermarché Basket Cup w Koszalinie wyróżniają się polscy koszykarze, a ich dobrą grę ma okazję obserwować trener reprezentacji Polski Dirk Bauermann. Niedzielny finał turnieju, w którym zagrają AZS Koszalin i Trefl Sopot, rozpocznie się o 17.30. Transmisja w TVP Sport.

W sobotę gospodarze z Koszalina pokonali 82:75 mistrza Polski Asseco Prokom Gdynia, a broniący Pucharu Polski Trefl wygrał 90:76 z PGE Turowem Zgorzelec.

- Podoba mi się styl, jaki prezentują drużyny Tauron Basket Ligi, jak dzielą się piłką i jak grają - komentował półfinały Dirk Bauermann. - Myślę, że jest to spowodowane tym, że jest w niej wielu utalentowanych Polaków i odgrywają oni kluczową rolę w swoich drużynach. Final Four Intermarché Basket Cup w Koszalinie to kolejne spotkania polskich drużyn, jakie mam okazję oglądać, i cieszę się z tego, co widzę, czyli talenty o dużym potencjale - mówi trener reprezentacji Polski koszykarzy.

W meczu Trefla z Turowem na parkiecie pojawiło się łącznie 11 zawodników z polskim paszportem (wliczając urodzonego we Francji Aarona Cela). Najlepsi byli zawodnicy, którzy debiut w reprezentacji mają za sobą - Damian Kulig i Adam Waczyński. Ten pierwszy zdobył 20 punktów i cztery zbiórki, ale bohaterem spotkania został Waczyński, który rzucił 24 punkty i w dużej mierze dzięki jego znakomitej dyspozycji Trefl awansował do wielkiego finału. Polacy w zespole z Sopotu zdobyli łącznie 56 punktów, natomiast w drużynie ze Zgorzelca 45.

- Myślę, że Waczyński był najlepszym graczem tego spotkania - powiedział Bauermann. - Podobały mi się decyzje, jakie podejmował. Widać, że jest bardzo inteligentnym zawodnikiem. Jeśli udałoby mu się wzmocnić fizycznie i poprawić szybkość, to może być w czołówce europejskiej na swojej pozycji.

- Kulig ma natomiast niesamowite możliwości w ataku. Jest bardzo wszechstronny - ocenił podkoszowego Turowa niemiecki trener. - Nie tylko gra dobrze blisko kosza, ale dysponuje też świetnym rzutem z dystansu. Jego gra cały czas się rozwija. W reprezentacji Polski będzie miał dużą konkurencję, ale to, czy znajdzie się w kadrze, w dużej mierze zależeć będzie od niego - dodaje Bauermann.

W spotkaniu AZS z Prokomem obecny na trybunach Bauermann obserwował aż 16 zawodników z polskim paszportem (wliczając urodzonego w Chorwacji Igora Milicicia). Aż dziewięciu z nich pojawiło się w pierwszych piątkach. Dwóch zawodników rzuciło po 17 punktów - Łukasz Wiśniewski z AZS oraz Przemysław Zamojski z Prokomu. Ciekawostką jest fakt, że w drużynie z Gdyni wszystkie 75 punktów zdobyli Polacy. Jedyny obcokrajowiec w tej ekipie - Rasid Mahalbasić zakończył spotkanie z zerowym dorobkiem punktowym. W zespole AZS Polacy zdobyli 61 z 82 punktów całego zespołu.

- Coraz częściej Polacy odgrywają kluczowe role w swoich zespołach. Decydują o ich obliczach, a kluby grają na wysokim poziomie - zauważył obserwujący turniej w Koszalinie Adam Wójcik. - Półfinały trzymały w napięciu do samego końca i myślę, że tak samo będzie w niedzielnym finale. Obecność trenera Bauermanna na pewno pozytywnie wpływa na naszych zawodników. Fakt, że selekcjoner chce ich oglądać, interesuje się nimi, to zawsze dobrze wpływa na całą drużynę - mówił były reprezentant Polski i jeden z najlepszych koszykarzy w historii.

Finał Intermarché Basket Cup w Koszalinie, w którym AZS zagra z Treflem Sopot, w niedzielę 10 lutego o godzinie 17.30. Transmisja w TVP Sport.

 
Więcej o: