CAMP w B-B rozpoczął się od wysokiego C - Marcin wszedł na halę w asyście huku granatów i dymu, osłaniany przez żołnierzy z tutejszej jednostki. Wejście było na tyle zaskakujące, że mniejsze dzieci prawdziwie wystraszyły się całej akcji. Na szczęście strach szybko minął, a zastąpił go uśmiech i radość, która towarzyszyła wszystkim uczestnikom zajęć do samego ich końca.
Bielsko-Biała okazała się niezwykle gościnna i koszykarsko zdolna! Od samego początku dzieci ćwiczyły z ogromnym zaangażowaniem, i nawet te, dla których był to pierwszy kontakt z koszykówką, sprawiały wrażenie zakochanych w baskecie i gotowych poświęcić resztę swojego życia na treningi z pomarańczową piłką. Zajęcia rozpoczęły się od pogadanki MG na temat rzeczy potrzebnych do osiągnięcia sukcesu. Marcin przy pomocy dzieci odkrywał kolejne niezbędne składniki, takie jak: zdrowe odżywianie, dbanie o higienę, wiara we własne możliwości, regularność i dążenie do celu czy zdeterminowanie na osiągnięcie wygranej. Zaraz po tym rozpoczął się prawdziwy trening i rozgrzewka. Około 120 dzieciaków w asyście siedmiu trenerów i samego MG zdobywało lub poprawiało swoje koszykarskie umiejętności na kolejnych stacjach. Kozłowanie, dwutakt, podanie, rzut do kosza to tylko niektóre z ćwiczeń, jakie poznali w niedzielę uczestnicy Campu.
Po zajęciach w grupach przyszedł czas na krótkie mecze. Zasady gry były nieco zmodyfikowane, bowiem zawodnicy nie mogli kozłować, a tylko i wyłącznie podawać i biec. Licznie zebrani kibice mogli obserwować kilka bardzo udanych zagrań łącznie z trafieniami z dystansu. Marcin także uczestniczył w meczu, pomagając drużynom młodszych. Niestety, jego obecność niewiele zmieniała, ponieważ starsi i wyżsi grali naprawdę dobry i skuteczny basket, a MG raz po raz krzywił się, musząc przełknąć gorycz porażki.
Ostatnia część zajęć to wybranie MVP Campu - dziewczynki i chłopca - oraz nagrodzenie wyróżniających się i konkursy z cennymi nagrodami. Najlepszy uczestnik, a właściwie uczestniczka zajęć została nagrodzona T-shirtem Marcina Gortata z autografami wszystkich zawodników Phoenix Suns oraz tabletem ASUS, ufundowanym przez partnera tegorocznych Campów! Oprócz tych nagród Ola Wojtala została zaproszona na Skills Challenge w Sopocie, którego stawką jest wylot do USA na mecz NBA! Takie samo zaproszenie wygrał Andrzej Pluta, i to tę dwójkę zobaczymy już w piątek 19 lipca w ERGO ARENIE w gronie ośmiu najlepszych uczestników tegorocznych MG13 CAMP!
Camp w Bielsku-Białej to także znamienici goście, m.in. Andrew Caruso, konsul USA, st. chor. Arkadiusz Nowak, por. Ireneusz Stasiński, płk Mieczysław Bieniek. Niespodzianką okazała się także obecność wielokrotnego reprezentanta Polski, doskonale znanego i cenionego Andrzeja Pluty, którego dzieci wzięły udział w zajęciach.
Każdy z uczestników Campu otrzymał pamiątkową koszulkę, wyjątkową i przygotowaną specjalnie na zajęcia piłkę Spalding - Marcin Gortat, a także siatkę pełną upominków od Fundacji MG13 oraz partnerów. Na sam koniec spotkania nasz niezawodny fotograf Wojtek Figurski wykonał wspólne zdjęcie, a zaraz po tym wszystkie dzieciaki ustawiły się w długą kolejkę po autografy i zdjęcia. Kolejka wydawała się nie mieć końca, a potęgowali to uczucie rodzice oraz kibice, którzy przybyli na spotkanie z naszym jedynakiem w NBA praktycznie z całego południa.
Po Campie przyszedł czas na zapowiadany wcześniej sparing z drużyną bielskich spadochroniarzy. W drużynie Gortat Team wystąpili trenerzy i sam MG. Spadochroniarze nie zamierzali łatwo sprzedać skóry i od samego początku ostro przycisnęli, osiągając prowadzenie. Sprawy w swoje ręce musiał dosłownie wziąć Gortat, który po serii czterech widowiskowych wsadów zapewnił swojej drużynie zwycięstwo.
Poniedziałek i wtorek to czas przerwy, po którym karawana spod znaku MG13 zagości w Łodzi, Warszawie oraz Sopocie. Niech jednak nikt nie myśli, że Marcin ma zbyt wiele czasu na odpoczynek. Codzienny trening na hali oraz siłowni, spotkania z partnerami Fundacji, a także rodziną i przyjaciółmi powodują, że czas kurczy się niemiłosiernie.