W sejmie są żużlowcy jak choćby Robert Wardzała, są wspaniali siatkarze jak Paweł Papke, Małgorzata, Niemczyk czy Andrzej Szewiński, jest olimpijka i specjalistka od snowboardu Jagna Marczułajtis-Walczak. Aktywnym piłkarzem wciąż jest Rafał Siemaszko, który kilka lat temu zdobywał Puchar i Superpuchar Polski. Jest też mistrz kraju w badmintonie Jacek Niedźwiedzki. Niektórzy z nich zdobywali medale na imprezach międzynarodowych i wciąż są mocno rozpoznawalni, kolejni kończyli AWF i poszli w trenowanie, a jeszcze inni - jak Apoloniusz Tajner - zasiadali w gabinetach prezesów. Byli też tacy, którzy jak Tomasz Zimoch te sukcesy komentowali. Jedni z polityką są zaznajomieni, inni w poselskich ławach będą debiutować.
- Miałem lęk, że następne 4 lata tych rządów, które mieliśmy ostatnich 8 lat, spowodują katastrofę. To przede wszystkim skłoniło mnie do tego, by ujawnić swoje poglądy i przyłączyć się do grupy ludzi, którzy nie wyrażali zgody na ten kierunek - mówi Sport.pl Apoloniusz Tajner, jeszcze niedawno prezes Polskiego Związku Narciarskiego. Tajner zdradził też, że choć prezesura nieco przygotowała go do poruszania się w świecie działaczy i załatwiania spraw, a media do życia w towarzystwie kamer, to na mównicę na razie wchodzić nie chce. - Nie czuję się jeszcze na siłach... - zaczął tłumaczyć. Całą jego wypowiedź umieściliśmy w materiale wideo. Zresztą, zanim głośno będzie o sportowych kwestiach, to wszyscy muszą zająć się ważniejszymi rzeczami.