Od momentu wykluczenia rosyjskich i białoruskich sportowców z rywalizacji na sportowych arenach minie niebawem 10 miesięcy. Było to pokłosie ataku zbrojnego Rosji na Ukrainę, do którego doszło 24 lutego. Jak zapewniają członkowie MKOL-u nie jest to kara, a jedynie środek ochronny. Niebawem może zostać on zniesiony, a Rosja i Białoruś wrócą do rywalizacji.
Podczas 11. Szczytu Olimpijskiego z inicjatywą pomocową dla Rosji i Białorusi wyszedł Randhir Singh, prezes Stowarzyszenia Narodowych Komitetów Olimpijskich Azji (OCA). Federacja zaproponowała ułatwienie sportowcom z Rosji i Białorusi występy w zawodach międzynarodowych organizowanych w Azji pod ich patronatem. Zdaniem Singha nie ma powodów do dalszego stosowania tak dotkliwej polityki wobec rosyjskiego i białoruskiego sportu.
"Przewodniczący Stowarzyszenia Narodowych Komitetów Olimpijskich (ANOC) z zadowoleniem przyjął inicjatywę OCA jako ważny krok w kierunku przywrócenia jedności wszystkich 206 narodowych komitetów olimpijskich" - informuje oficjalna strona MKOl-u.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl
Choć MKOl dopiero bada tę możliwość, to Thomas Bach wyraził ogromną wdzięczność prezesowi OCA za inicjatywę, która może ułatwić rozwiązanie wielkiego dylematu MKOl-u, jakim jest rozdzielenie sportu od polityki i "misja zjednoczenia całego świata w pokojowej rywalizacji". "Podczas szczytu odbyła się intensywna debata na temat udziału sportowców z Rosji i Białorusi w zawodach międzynarodowych. Ruch Olimpijski musiał podjąć środki ochronne, nie zapraszając sportowców z tych komitetów na zawody" - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Nie każdy krajowy komitet jest jednak zwolennikiem propozycji prezesa OCA. Sprzeciwiają się jej m.in. Niemcy. - Sport powinien pozostać konsekwentny w potępianiu tej nieludzkiej wojny - powiedziała Nancy Faeser, minister spraw wewnętrznych Niemiec i dodała, że "to nie czas na zapraszanie Rosji Putina na wielkie międzynarodowe imprezy sportowe". Odmiennego zdania jest prezydent Francji Emmanuel Macron, który uważa, że sport powinien pozostać neutralny.
Póki co MKOl nie podjął oficjalnej decyzji i nie ściągnął żadnych sankcji, jednak prowadzi konsultacje z krajowymi komitetami. Gdyby okazało się, że MKOl dopuści start Rosjan i Białorusinów w zawodach międzynarodowych, to każda federacja miałaby prawo zdecydować, czy w danym sporcie istnieje powód dla stosowania zawieszenia.
Komentarze (2)
Chcą otworzyć "furtkę" dla Rosjan w sporcie, pojawił się niespodziewany sojusznik