Pojedynek odbył się w ramach turnieju Global M-1 i trwał trzy rundy. Jemieljanienko wygrał po jednogłośnej decyzji sędziów.
Jednak, jak się okazało, najciekawsza część wieczoru nastąpiła dopiero po walce. Na ring, by pogratulować rodakowi, wyszedł znany z zamiłowania do sportów walki były prezydent Rosji Władimir Putin. Przywitały go gwizdy i buczenie, a ucichły dopiero, gdy premier Rosji zakończył swoje przemówienie.
Rosyjska telewizja "Rossija - 2" próbowała ukryć ten fakt, wyciszając gwizdy i emitując w ich miejsce "regularne" odgłosy publiczności.
Gdy Putin przekazał mikrofon Fiedorowi Jemieljanience, gwizdy ucichły i zawodnik został nagrodzony brawami. Kibice zaczęli też skandować jego imię. - Bardzo wam dziękuje za wsparcie, modlitwę i waszą miłość. Dziękuję Bogu za to zwycięstwo - powiedział fighter.
Najman znowu przegrał z Saletą ?