Hokejowi kibice nie mogą uwierzyć. "Czy to jesienny prima aprilis?" - pytają na internetowych forach. Wojtek Wolski przed sezonem podpisał kontrakt z Washington Capitals, ale kilka dni temu okazało się, że rozgrywki NHL nie wystartują. Gary Bettman, komisarz ligi, ogłosił lokaut, gdyż właściciele 30 klubów NHL nie porozumieli się ze Związkiem Zawodowym Graczy (NHLPA) w sprawie podziału 3,3 mld dolarów przychodów ligi między kluby i zawodników. Dlatego najlepsi hokeiści świata zaczęli szukać klubów w Europie.
Początkowo wydawało się, że Wolski trafi do czeskiego Ocelarzi Trzyniec. Rozmowy transferowe pilotował Mirosław Minkina, prezes Śląskiego Związku Hokeja na Lodzie. Nic jednak z tego nie wyszło.
- Trener Josef Turek był przeciwny sprowadzeniu Wolskiego, a działacze uznali, że nie będą budować drużyny wbrew zdaniu pierwszego trenera - wyjaśnia Mirosław Minkina, prezes Śląskiego Związku Hokeja na Lodzie, który pilotował rozmowy transferowe. Turek nie chciał kontraktować zawodników z NHL w sytuacji, gdy nie ma pewności jak długo potrwa lokaut.
Potem mówiło się, że Wolski zagra w Rosji - w jednym klubów KHL, czyli Kontynentalnej Hokejowej Ligi, w której oprócz drużyn rosyjskich ekipy z Białorusi, Łotwy, Kazachstanu, Słowacji, Czech i Ukrainy. Do akcji wkroczyło jednak KH Ciarko PBS Sanok.
Ile mógłby kosztować Wolski? Samo ubezpieczenie to wydatek około 12 tysięcy dolarów - tyle przynajmniej miał zapłacić klub z Trzyńca. Wolski musiałby mieć płacone za każde spotkanie w polskiej lidze około tysiąca dolarów oraz gwarancje, że w przypadku zakończenia lokautu będzie mógł wrócić za ocean. W kontrakcie na pewno znalazłby się też zapis o służbowym samochodzie i mieszkaniu. - Rada nadzorcza wyraziła zgodę na trzymiesięczny kontrakt tego zawodnika za około 100 tysięcy złotych. Musimy tylko znaleźć te pieniądze - powiedział szef hokejowej spółki w Sanoku Lesław Wojtas. - Pozyskalibyśmy znakomitego zawodnika i przyciągnęlibyśmy tłumy kibiców na trybuny. To byłby rewelacyjny ruch sportowy i marketingowy. Jeśli prezes klubu Piotr Krysiak znajdzie pieniądze, to trzymiesięczny kontrakt tego zawodnika jest bardzo możliwy - podkreślił Wojtas.
Wolski na łamach "Super Ekspresu" niemal przesądza, że zagra w Sanoku. - Mam nadzieję, że kontrakt zostanie podpisany w ciągu kilku najbliższych dni. Już cieszę się na samą myśl o tym - powiedział.
Jeżeli Wolski zagra w Sanoku nie będzie pierwszym Polakiem, który trafił do ekstraligi prosto w NHL. W 2004 roku, gdy w NHL także trwał lokaut, w Podhalu zagrał Krzysztof Oliwa - zdobywca Pucharu Stanley'a w barwach New Jersey Devils. To był jednak nieudany epizod wychowanka GKS-u Tychy. Po grze Wolskiego można sobie obiecywać znacznie więcej.
26-letni Wolski to dziś najlepszy polski hokeista. Urodził się w Zabrzu. Nie miał jednak jeszcze trzech lat, gdy jego rodzina wyemigrowała do Kanady. Decyzję podjął ojciec - Wiesław, który pracował wtedy jako sztygar w KWK Makoszowy. Rodzina najpierw wyjechała do Niemiec, a po dwóch latach przeniosła się do Toronto. Pierwszy łyżwy Wojtek pożyczał od starszego brata Kordiana. W jednym z wywiadów opowiadał, że były dużo za duże, więc by utrzymać się na lodzie wkładał wcześniej na nogę i trzy pary skarpet. - Czuję się Polakiem. Urodziłem się w Polsce, trzy lata mieszkałem tu z rodzicami, a przez kolejne kilkanaście, będąc za oceanem, wychowywałem się w polskiej tradycji. Jestem jednak szczęśliwy, że dane mi było rozwijać talent hokejowy w Kanadzie, czyli w kraju, gdzie hokej na lodzie jest sportem narodowym. Nie wiem, jak potoczyłyby się moje losy, gdybym nie trenował za oceanem - mówił w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Władzie polskiego hokeja widzą w Wolskim przyszłego reprezentanta kraju. Przypomnijmy, że może być z tym problem, gdyż przepisy IIHF (międzynarodowej federacji hokeja) przesądzają, że zawodnik z podwójnym paszportem (Wolski ma też obywatelstwo kanadyjskie) musi przez dwa pełne sezony zagrać w Polskiej Lidze Hokejowej by zyskać status reprezentanta naszego kraju. - Poprosiliśmy o dokładną wykładnie tych przepisów, gdyż z naszych informacji wynika, że w przeszłości ten zapis nie był traktowany aż tak restrykcyjnie - mówi Minikina.
W NHL Wolski występował z przerwami od 2005 roku. Przez ten czas bronił barw: Colorado Avalanche, Phoenix Coyotes, New York Rangers i Florida Panthers. W sezonach zasadniczych rozegrał 424 mecze. Zdobył w nich 95 bramek i miał 162 asysty. Pięciokrotnie awansował ze swoimi zespołami do play-off. W tej fazie rozgrywek zagrał w 28 spotkaniach. Uzbierał w nich 9 asyst i miał 8 goli.