Boks. Adamek: Z każdym obozem biję mocniej

- Roger bardzo mnie zmienił. Teraz jestem bardziej ruchliwy, mocniej uderzam, jestem bardziej elastyczny. Czuję, że mogę walczyć z każdym i z każdym wygrywać - mówi Tomasz Adamek, przygotowujący się pod okiem Rogera Bloodwortha do zaplanowanej na 9 kwietnia walki z Kevinem McBridem.

- Pojedynek z Kevinem McBridem to dla mnie dobry sprawdzian. Mieliśmy dobry obóz treningowy, co dzień spędzałem czas w ringu z Rogerem. Trenuję ciężko od sześciu-siedmiu tygodni. Jak wiecie, Roger bardzo mnie zmienił. Teraz jestem bardziej ruchliwy, mocniej uderzam, jestem bardziej elastyczny. Czuję, że mogę walczyć z każdym i z każdym wygrywać - mówił Adamek. - Gabaryty mają duże znaczenie, ale nie są najważniejsze. Nie jestem wcale niski, a gdy walczę, dużo poruszam głową, chodzę nisko na nogach, dużo schodzę się na boki, jestem gibki i ciężko mnie trafić. Wydaje mi się, że z każdą walką trudniej.

- Nie lekceważę McBride, nie zakładam, że już go pokonałem. To jest boks i jeden cios może zmienić wszystko. On jest moim sprawdzianem przed Kliczką, szanuję McBride'a - zapewniał "Góral". - Mam teraz naturalną wagę, ważę 215-216 funtów (ok.98 kg), ciężko trenuję, dwa razy każdego dnia. Czuję się świetnie, czuję, że przy tej wadze jestem szybki. Roger twierdzi, że z każdym obozem treningowym uderzam mocniej, bo jestem luźniejszy i bardziej elastyczny, a gdy mam więcej luzu, jestem dynamiczniejszy. Czuję, że gdy kogoś trafiam, potrafię go zranić.

- Wielu ludzi pyta mnie, dlaczego wziąłem tę walkę przed starciem z Kliczką, dlaczego ryzykuję. Wiecie, każdy dzień przynosi jakieś niebezpieczeństwa, ja jednak nie potrafię siedzieć w domu z założonymi rękoma. Ja potrzebuję treningu, każdego dnia. Co dzień czegoś się uczę, krok po kroku, taki już jestem. To pomoże mi być gotowym - tłumaczył pięściarz z Gilowic.

Tomasz Adamek nawiązał też do rozegranej w sobotę walki Witalija Kliczki z Odlanierem Solisem, której przebieg nastroił go bardzo pozytywnie.

- Walka Solisa trwała tylko dwie minuty, ale udało mu się łatwo dwa razy trafić Kliczkę - zauważył polski bokser. - Obaj z Rogerem uważamy, że dla wysokiego zawodnika niski rywal nie jest łatwy. Sprawia problemy, trudno jest go trafić, bo jest nisko. To samo powiedział Wałujew po walce z Hayem; powiedział, że nigdy nie walczył z kimś takim jak Haye, a David jest taki jak ja - obaj jesteśmy szybcy i ciężko się z nami boksuje.

- Ludzie twierdzą, że nie będę w stanie pokonać Kliczki, bo jestem za niski, że nie powinienem walczyć w wadze ciężkiej. Jednak na początku występów w ciężkiej pokonałem Arreolę, potem Granta i z każdą kolejną walką radzę sobie coraz lepiej. Podoba mi się sytuacja, gdy nie jestem faworytem, chcę sprawić niespodziankę i zostać mistrzem świata wagi ciężkiej! Według mnie najtrudniejszy rywal to rywal szybki, bo taki może zrobić wszystko. A ja jestem szybszy niż duzi ciężcy. Mam bardzo dobrą pracę nóg. To nie jest walka uliczna, to jest ring, a w ringu wygrywa ten sprytniejszy. 9 kwietnia pokażę swoją klasę i zwyciężę! - zakończył "Góral", dla którego konfrontacja z irlandzkim "Kolosem" będzie szóstym występem w królewskiej dywizji.

Specjalny serwis o boksie. Sprawdź Ringpolska.pl ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.