Tenis. Dyrektor turnieju w Bercy o Janowiczu: Ciarki mi przeszły po plecach

- Kiedy widzę wielkoluda, który pada na kolana i płacze, ciarki przechodzą mi po plecach. To wspaniałe widzieć chłopca, który spełnia największe marzenie - powiedział o Janowiczu dyrektor turnieju ATP w paryskiej hali Bercy Guy Forget.

Były znakomity francuski tenisista, do niedawna kapitan reprezentacji daviscupowej trójkolorowych od tego roku jest szefem imprezy w której tak znakomicie wypadł Jerzy Janowicz. Francuz jest zachwycony postawą Polaka, jego wynikami. Wcale nie żałuje nieobecności największych gwiazd tenisa w końcowej fazie turnieju w hali Bercy.

- Pamiętam pierwszy turniej Kuertena na Rolland-Garrosie, wtedy pytaliśmy się o to: "kim jest ten Brazylijczyk?". W historii tenisa wydarzają się zadziwiające rzeczy. Widzowie zobaczyli coś fantastycznego. W tym roku pobiliśmy rekord frekwencji. Trochę jako dyrektor turnieju mogłem się czuć zawiedziony ze względu na problemy gastryczne Novaka Djokovica, brak koncentracji Andy'ego Murray'a, wycofanie się Rogera Federera. Tym gorzej dla nich. Nieobecni nie zawsze mają rację. Czy pamiętacie wynik Quevilly w Pucharze Francji w ubiegłym roku (amatorski zespół pobił gigantów francuskiej piłki i dotarł do finału), oni nikomu nie ukradli miejsca w finale Pucharu Francji. Ta drużyna napisała piękną historię. Tak samo jest z Janowiczem - stwierdził Forget.

Zapowiedział jednak, że będzie domagał się zmiany terminu rozgrywania turnieju. Chce, żeby przesunąć go albo na luty albo by między nim, a kończącym sezonem Mastersem był tydzień przerwy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.