- Jest mocny. Nie spodziewałem się, że będzie taki mocny. Był bardzo twardym wojownikiem. Nie wierzę, że zniósł wszystkie te uderzenia - mówił po walce Pacquiao.
W pewnym momencie, podczas 11. rundy, Filipińczyk spojrzał na sędziego Laurence'a Cole'a, prosząc, aby przerwał walkę.
- Współczułem mojemu przeciwnikowi. Jego oczy, zakrwawiona twarz... - tłumaczył Pacquiao. - Chciałem, żeby sędzia się temu przyjrzał.
- W 12. rundzie nie szukałem nokautu - dodaje zwycięzca. - Rozegrałem to spokojnie, bo trener kazał mi być spokojnym i ostrożnym.
Świat boksu jest zachwycony walką, w której Pacquiao po raz kolejny udowodnił swój niebywały kunszt. Podziw budzi również zachowanie jego rywala, który - zapytany czy rozważał poddanie się przed końcem walki - powiedział:
- Nie, w żadnym razie. Jestem Meksykaninem. My walczymy do końca. Tym razem zawiodłem Meksyk, ale będziemy walczyć do końca.
Pacquiao, będący lżejszym aż o 17 funtów w dniu walki, już od pierwszego gongu wykorzystując przewagę mobilności i szybkości punktował Margarito. Z pozoru dobrze zasłonięty Margarito nie potrafił znaleźć odpowiedzi na szybkie kombinacje Pacquiao, który zdecydowanie wygrał pierwsze rundy. Wprawdzie momentami i Meksykanin był w stanie, zwłaszcza przy linach, regularnie trafiać przeciwnika, jednak to 'Pac Man' wyprowadzał zdecydowanie większą ilość trafionych uderzeń.
W szóstym starciu, agresywnie boksujący Margarito przyparł do lin przeciwnika, który po kombinacji potężnych uderzeń na korpus wyraźnie zachwiał się na nogach. Był to taki jedyny moment w walce, gdyż od następnej rundy wszystko powróciło do normy i pomimo tego, że Filipińczyk nadal przyjmował uderzenia Margarito, był wyraźnie aktywniejszy, dlatego też jego zwycięstwo pod żadnym względem nie było zagrożone.
Pod koniec pojedynku Margarito, który z czasem praktycznie przestał widzieć na prawe oko, walczył o przetrwanie, a i Pacquiao nie starał się forsować tempa, pomimo, że mógł znokautować Meksykanina. Ostatecznie, po dwunastu jednostronnych rundach, sędziowie przyznali zwycięstwo Pacquiao, punktując 119:109, 120:108 i 118:110 dla podopiecznego Freddiego Roacha. Filipińczyk zdobywając pas wagi junior średniej sięgnął po tytuł w ósmej kategorii wagowej czym pobił swój własny rekord. Gala odbyła się na stadionie gdzie swoje mecze na co dzień rozgrywa drużyna futbolistów Dallas Cowboys. Na trybuny przybyło nieco ponad 40 tysięcy sympatyków szermierki na pięści.
Przed pojedynkiem trener Pacquiao zgłosił miejscowej komisji bokserskiej, że widział jak Margarito zażywa nielegalne środki stymulujące zwiększające jego wydolność. Szkoleniowiec Meksykanina z kolei narzekał na jakość bandaży obwiązanych wokół dłoni "Pac Mana".
Galeria z walki. Żeby obejrzeć kliknij zdjęcie
Specjalny serwis o boksie. Sprawdź Ringpolska.pl ?