Prawdopodobnie właśnie z tej przyczyny obóz Tuy odrzucił ostatnio opiewającą na "zaledwie" 400 tysięcy dolarów ofertę pojedynku o dwa mistrzowskie pasy z Władimirem Kliczko - kwota ta bowiem byłaby w całości przejęta przez urząd podatkowy.
- Ludzie myślą, że David jest milionerem i śpi na pieniądzach, ale nie ma w tym ani trochę prawdy - komentuje Robina Tua. - On stoi przed perspektywą wyjścia do ringu ze świadomością, że całość wypłaty zabierze mu urząd. On w tej chwili nie ma pieniędzy na właściwy trening, odżywki i lekarzy.
- Wciąż marzymy o mistrzostwie, ale ta sytuacja wydaje się nie mieć końca - podsumowuje małżonka potężnie bijącego boksera siejącego przez lata postrach na ringach całego świata.
Specjalny serwis o boksie. Sprawdź Ringpolska.pl ?