Włodarczyk ostrzega Szeremetę przed najgorszym

- Myślę, że już ma potencjał i zabezpieczenie. Teraz trzeba to tylko spokojnie konsumować - mówi o wicemistrzyni olimpijskiej z Paryża Julii Szeremecie Krzysztof "Diablo" Włodarczyk w podkaście "Elite Mentality". Przed laty jeden z najlepszych pięściarzy w Polsce liczy też, że medal z tegorocznych igrzysk nie będzie ostatnim zdobytym przez 21-latkę.

O Julii Szeremecie od zdobycia srebra podczas igrzysk w Paryżu jest głośno cały czas. Młoda zawodniczka stała się gwiazdą nie tylko własnej dyscypliny, ale i całego polskiego sportu. To sprawia, że o jej sukcesie i przyszłości wypowiada się coraz więcej osób, w tym ekspertów ze środowiska boksu.

Zobacz wideo Trener wziął mikrofon i się zaczęło. Szeremeta zmierzyła się z trudnymi pytaniami

Włodarczyk o sukcesie Szeremety: "Trzeba to spokojnie konsumować"

Teraz dołączył do nich Krzysztof "Diablo" Włodarczyk. - Jestem przeszczęśliwy, że jako jedyna zdobyła ten medal. To raduje moje serce, w szczególności, że to tak młoda osoba, bo ma dopiero 21 lat - mówił w podkaście "Elite Mentality" prowadzonym przez Cypriana Majchera Włodarczyk. - To przede wszystkim: że w takim wieku doszła do takiego sukcesu. Po drugie: mam nadzieję, że wszystko to, co robi, będzie robić z głową i posłucha się ludzi mądrych. Bo myślę, że już ma potencjał i zabezpieczenie. Teraz trzeba to tylko spokojnie konsumować - dodał bokser.

 

Włodarczyk sam sporo o tym wie. Był przecież jednym z najlepszych pięściarzy w Polsce. Zdobywał mistrzowskie pasy federacji WBC oraz IBF w wadze junior ciężkiej, ale rozwijająca się kariera w boksie nie szła jednak w parze z uporządkowanym życiem prywatnym, w którym "Diablo" napotkał wiele problemów. Do tego doszła skłonność do roztrwaniania pieniędzy, o której wiosną tego roku opowiadał jego promotor, Andrzej Wasilewski.

Włodarczyk wskazał najgorszy scenariusz dla Szeremety. "Może to stracić"

Włodarczyk ostrzegł też Szeremetę przed najgorszym możliwym scenariuszem. Ten jednak wydaje się w tym przypadku czymś mało realnym. - Jak ktoś nie ma odpowiedniej osoby, która będzie go kierować, to myślę, że może to stracić. A tutaj nic nie sprzedawać, niczego się nie wyzbywać, tylko boksować, wygrywać. Poczekać do następnej olimpiady i być jednym z nielicznych zawodników, którzy mieli dwa medale na dwóch imprezach - ocenił Krzysztof Włodarczyk.

Włodarczyk zakłada jednak w swojej wypowiedzi, że boks olimpijski znalazłby się w programie igrzysk w 2028 roku w Los Angeles. Tymczasem na ten moment Międzynarodowy Komitet Olimpijski nie zamierza go w nim uwzględniać. Formalnie żadna decyzja w tej sprawie nie została jeszcze podjęta, ale stanowisko organizacji jest znane. Zmienić je może tylko postawa nowej federacji stworzonej przez bokserskie środowisko - World Boxing. Mogłaby stać się w najbliższym czasie głównym organizatorem olimpijskiej rywalizacji we współpracy z MKOl-em. Ten od wielu lat jest skłócony z Międzynarodowym Stowarzyszeniem Boksu Amatorskiego (IBA) prowadzonym przez Rosjanina Umara Kremlowa, które do tej pory zajmowało się organizacją boksu na igrzyskach.

Co na razie wiemy o przyszłości Szeremety? Że nie zobaczymy jej we freak fightach. - Naszym celem jest, aby pokazać wszystkim, że można iść inną drogą. Że nie musimy wchodzić do świata freaków, że prawdziwy sportowiec to jest mistrz olimpijski. Że będąc sportowcem, także można mieć pieniądze, dobrze ustawić sobie życie - mówił w rozmowie z dziennikarzem Sport.pl, Kacprem Sosnowskim, trener Szeremety Tomasz Dylak, podkreślając, że to plan na najbliższych kilka lat.

Więcej o: