Trener zabrał głos ws. płci Lin Yu-ting. Jaśniej się nie da

Wciąż nie milkną echa walki w finale olimpijskim między Julią Szeremetą a Lin Yu-ting. Lepsza okazała się Tajwanka, choć niektórzy kibice uważają, że ze względu na kontrowersje dotyczące ustalenia jej płci, ta pięściarka nie powinna walczyć z innymi kobietami. Teraz głos w sprawie płci mistrzyni olimpijskiej zabrał jej trener. Jednoznacznie dał do zrozumienia, co myśli o całej sytuacji.

Dla Tajwanu Lin Yu-ting jest prawdziwą bohaterką. W imponującym stylu wywalczyła w Paryżu złoty medal olimpijski w boksie w kategorii do 57 kg. Pewnie wygrywała swoje walki, a także dzielnie znosiła hejt, który spadał na nią w związku z kontrowersjami dotyczącymi jej płci. Tajwanka zapowiedziała podjęcie kroków prawnych wobec wszystkich tych, którzy uważali, że nie jest kobietą.

Zobacz wideo Ile Julia Szeremeta zarobiła za srebrny medal? "Nie liczyłam jeszcze"

Trener Lin Yu-ting nie ma wątpliwości ws. płci

Kontrowersje wokół tajwańskiej pięściarki narosły po tym, jak szef federacji IBA Umar Kremlow oświadczył, że Lin Yu-ting nie przeszła testów hormonalnych i dlatego została wykluczona z udziału w mistrzostwach świata. MKOl uznał jednak te testy za nieważne i dopuścił zawodniczkę do startu na igrzyskach w Paryżu.

Lin Yu-ting wygrała je w świetnym stylu i zyskała w swoim kraju status gwiazdy. Teraz stara się angażować w różne aktywności, takie jak panele dyskusyjne na temat rozwoju sportu na Tajwanie, sesje zdjęciowe i kampanie przeciwko nienawiści i dyskryminacji. Regularnie trenuje - w listopadzie planuje wziąć udział w zawodach Pucharu Świata organizowanych przez federację World Boxing.

- Jej historia jest ważną cegiełką w dyskusji o roli i pozycji kobiet. Wielu przedstawicieli polskiej prawicy ma swoje wyobrażenia, jak ma wyglądać kobieta, a zdaniem Tajwańczyków Lin jest dowodem, że wygląd może być różny, co nie odbiera kobiecości - mówił w rozmowie ze Sport.pl Tomasz Śniedziewski, polski dziennikarz mieszkający w Tajwanie.

Choć od igrzysk olimpijskich minął ponad miesiąc, a Tajwanka szykuje się do kolejnych imprez, to nie brakuje głosów, że nie powinna być złotą medalistką igrzysk ze względu na kwestie związane z jej płcią. Kobiecość Tajwanki kwestionowała także J.K Rowling, autorka serii powieści o Harrym Potterze.

Głos w sprawie zabrał też trener Yu-ting, Zeng Ziqiang. On nie ma wątpliwości, że jego zawodniczka powinna rywalizować z innymi kobietami, a dyskusja na temat płci jest bezcelowa.

- Znam Yu-ting od dłuższego czasu, harmonogram ćwiczeń jest przeze mnie ułożony i dostosowany do jej miesiączki. To, czy Lin Yu-ting jest mężczyzną, czy kobietą, nie jest tematem, o którym trzeba w ogóle rozmawiać - powiedział trener bokserki, cytowany przez portal parenting.com.tw.

Lin Yu-ting ma na koncie sześć tytułów międzynarodowych. Oprócz złota olimpijskiego z Paryża w kolekcji ma dwa tytułu mistrzyni świata i dwa tytuły mistrzyni Azji. Raz wygrała rywalizację bokserską na igrzyskach azjatyckich.

Więcej o: