Zawsze popieraliśmy ideę noszenia głupich czapek - wtedy na czapkę można zwalić całą winę. Pamiętamy, że kiedy Małysz zaczął wygrywać zupełnie niespodziewanie, to Red Bullowi zajęło ze dwa konkursy zorientowanie się, że może warto mistrzowi dać jakąś inną czapkę.