Armagedon nad torem i szalony wyścig. Verstapen ruszył niemal ostatni i wygrał!

Grand Prix Sao Paulo Formuły 1 dostarczyło ogromnych emocji oraz niespodziewanych zdarzeń. W pewnym momencie nad torem Interlagos rozpętała się potężna ulewa, która nie przeszkodziła jednak w kontynuowaniu wyścigu. Wyścigu, który w wielkim stylu wygrał Max Verstappen, mimo że startował dopiero z 17. miejsca! Żałować może Lando Norris. Brytyjczyk miał pole position i sporą przewagę nad Holendrem, a skończył poza podium oraz już prawie bez szans na mistrzostwo świata.

Cały weekend w Sao Paulo od początku należał do najbardziej szalonych w całym sezonie. Z uwagi na fatalną pogodę i potężne ulewy kwalifikacje udało się pojechać dopiero w niedzielę, ledwie kilka godzin przed wyścigiem. Między innymi dlatego do rywalizacji nie przystąpił Alexander Albon. Kierowca Williamsa rozbił się w trakcie kwalifikacji i to na tyle poważne, że mechanicy nie zdążyli poskładać jego bolidu przed wyścigiem.

Zobacz wideo "Najdziwniejszy mecz, który przeżywałem". Michał Potera po szalonym spotkaniu z PSG Stalą Nysa

Chaos, chaos i jeszcze raz chaos

Same kwalifikacje też były chaotyczne. W Q2 odpadł Max Verstappen, który zajął dopiero 12. miejsce. Stało się tak głównie przez wypadek Lance'a Strolla w samej końcówce, który spowodował wywieszenie czerwonej flagi i anulowanie Holendrowi czasu na szybkim okrążeniu. Mistrz świata był po wszystkim wściekły, bo dyrektor wyścigu czekał z flagą ponad minutę, co zaważyło o anulowaniu czasu Verstappena, który na dodatek wcześniej otrzymał karę przesunięcia o pięć miejsc do tyłu, więc wyścig zaczynał dopiero z siedemnastej pozycji.

Koniec szaleństw? Skądże znowu. Sam wyścig też dostarczył niemało wrażeń. Jeszcze na okrążeniu wyjazdowym z toru jakimś sposobem wyleciał Lance Stroll, co wywołało spory chaos. Gdy rywalizacja w końcu ruszyła, do boju ostro ruszył Verstappen, który bez większych kłopotów mijał kolejnych kierowców. Z kolei na 27. okrążeniu nad tor nadciągnęła kolejna potężna ulewa, a widoczność była niezwykle ograniczona. Wyścigu jednak nie przerwano.

Verstappen i Alpine podjęli złotą decyzję

Najważniejsza rzecz stała się jednak po wypadku Nico Huelkenberga. Niemiec wypadł na pobocze, co doprowadziło do neutralizacji. Większość kierowców zdecydowała się wtedy na pit-stop, ale nie wszyscy. Wśród wyjątków znaleźli się Verstappen oraz obaj kierowcy Alpine, czyli Esteban Ocon oraz Pierre Gasly. Jeszcze wtedy nie wiedzieli, jak dobrą decyzję podjęli. Dlaczego?

Dlatego, że niedługo później poważny wypadek miał Francisco Colapinto. Na tyle poważny, że sędziowie wywiesili czerwoną flagę i całą trójka mogła bez konsekwencji czasowych zmienić opony. Po lotnym restarcie i kolejnej neutralizacji (tym razem po wypadku Carlosa Sainza), sprawy w swoje ręce na dobre wziął Verstappen. Holender uporał się z obydwoma kierowcami Alpine i pomknął do mety. Wygrał o ponad 20 sekund, choć startował z siedemnastego miejsca. Z kolei Ocon i Gasly zajęli kolejno drugie oraz trzecie miejsce, notując najlepszy wyścig w historii Alpine (pierwsze podia w tym sezonie).

Norris zawiódł, Verstappen już może mrozić szampana

Co z Lando Norrisem? Brytyjczyk wypadł w pewnym momencie na pobocze, tracąc kilka pozycji i kończąc na szóstej lokacie. Z uwagi na to Verstappen na trzy wyścigi przed końcem sezonu ma już 62 pkt przewagi, a biorąc pod uwagę, że do zdobycia jest już tylko 86 "oczek", Holender już praktycznie może się cieszyć z czwartego z rzędu mistrzostwa świata, bo jedynie totalny kataklizm mógłby mu je odebrać.

Top 10 Grand Prix Sao Paulo 2024:

  • 1. Max Verstappen (Red Bull Racing) 69 okr.
  • 2. Esteban Ocon (Alpine) +19.477 sek.
  • 3. Pierre Gasly (Alpine) +22.532 sek. 
  • 4. George Russell (Mercedes) +23.265 sek. 
  • 5. Charles Leclerc (Ferrari) +30.177 sek.
  • 6. Lando Norris (McLaren) +31.372 sek. 
  • 7. Yuki Tsunoda (Visa Cash App RB) +42.056 sek.
  • 8. Oscar Piastri (McLaren) +44.943 sek.
  • 9. Liam Lawson (Visa Cash App RB) +50.452 sek. 
  • 10. Lewis Hamilton (Mercedes) +50.753 sek. 
Więcej o: