W Paryżu zdobyło się spotkanie przedstawicieli wszystkich zespołów F1, Liberty Media i FIA. Dyskutowano o pomyśle, który zaproponował dyrektor sportowy Formuły 1, Ross Brawn. Chciał on, by w 2020 roku przeprowadzić trzy testowe kwalifikacje w innej formule - z odwróconą kolejnością na starcie. W ten sposób zastąpiono by tradycyjne kwalifikacje do wyścigów.
- Ekipy początkowo twierdziły, że się na to zgodzą, po czym dwaj przedstawiciele podnieśli ręce do góry i zagłosowali przeciwko. Tymczasem obecny system podejmowania decyzji w F1 oznacza, że potrzebowaliśmy jednomyślności - powiedział "Motorsportowi" dyrektor sportowy F1. Brakuje informacji, kto dokładnie był przeciw, ale spekuluje się, że chodzi o najlepsze zespoły jak Mercedes, Ferrari lub Red Bull Racing.
- Myślałem, że to fascynujący pomysł. Kierowcom on się nie podobał i rozumiem ich obawy. Jednak prosiliśmy tylko o to, by zorganizować to testowo na trzech wybranych torach. Jeśli to nie dałoby efektów, to jako pierwsi podnieślibyśmy ręce i przyznali, że coś jest nie tak - przyznał rozczarowany Brawn. Jego zdaniem głosowanie to pokazało, co jest największym problemem Formuły 1 - zasada jednomyślności przy podejmowaniu najważniejszych decyzji. - To frustrujące, ale jednomyślność stała się naszym problemem - zakończył.
Komentarze (10)
Wielka zmiana w Formule 1 zablokowana. "Zespoły twierdziły, że się na to zgodzą"
Pierw kwalifikacje.
Następnie losowanie - nawet rzut kostką w jakiej formule stosujemy czy z kolejnością z klasyfikacji czy odwrócona.
Na pewno wyścigi stały by się ciekawsze i umiejętności kierowcy miały by większy wpływ na miejsce na mecie i ilość wyprzedzeń + obfitujące w wydarzenia starty.