Jaki wpływ na wyniki Williamsa ma Robert Kubica?

Od mojej roboty aż tak wiele nie zależy. Ja nie buduję bolidu. Przed GP Bahrajnu miałem trzy sesje w symulatorze, choć więcej pracowaliśmy nad rzeczami długoterminowymi - mówił Robert Kubica o swojej roli Williamsie w telewizji Eleven Sports .

Robert Kubica jest kierowcą rezerwowym i rozwojowym Williamsa w tym sezonie. Polak jest jednym tak doświadczonym kierowcą w tej roli w F1. Brytyjski zespół jest na razie najgorszy w całej stawce. Jako jedyny jeszcze nie zdobył punktów.

- Największym problemem jest auto - przyznała w piątek szefowa zespołu Claire Williams. Budowany od podstaw pod nadzorem Paddy'ego Lowe'a samochód zdecydowanie odstaje od reszty. I na to się zapowiadało od tygodni.

W końcu zespół jako ostatni przeszedł testy zderzeniowe przed sezonem, jako ostatni przeprowadził próbne uruchomienie jednostki napędowej, a podczas testów w Barcelonie na przełomie lutego i marca wyszły niedoróbki konstrukcyjne. Auto miało problem z prowadzeniem na wejściu w zakręty i z dogrzewaniem opon. Po dwóch wyścigach sezonu wiele wskazuje na to, że kłopotów jest więcej.

- To nie jest tak, że nasi kierowcy jeżdżą słabo. Trzeba po prostu podejść realistycznie do sprawy i szukać rozwiązania - mówił Kubica.

"Ja nie buduję bolidu"

Między wyścigami w Australii i w Bahrajnie zespół pracował nad rozwiązaniem problemów, które pojawiły się w Melbourne, zamiast, jak inni rozwijać, auto. Konkurenci uciekają, a Williams zostaje daleko w tyle. Jaki wpływ na to, jak spisuje się auto ma Robert Kubica?

- Od mojej roboty aż tak wiele nie zależy. Ja nie buduję bolidu. Przed GP Bahrajnu staraliśmy poprawić pewne sprawy. Miałem trzy sesje w symulatorze, choć więcej pracowaliśmy nad rzeczami długoterminowymi, bo ich wdrożenie wymaga czasu - tłumaczył Kubica w Eleven Sports jeszcze przed GP Bahrajnu.

- Kierowcy wyścigowi mają swoją robotę do wykonania, a ja mam swoją - mówił.

Polak pracuje przede wszystkim w symulatorze,  gdzie sprawdza rozwiązania techniczne opracowane przez inżynierów. Wdrożenie ich do samochodu wyścigowego to już zadanie dla Siergieja Sirotkina i Lance'a Strolla.To oni muszą też dopasować auto do swojego stylu prowadzenia auta i jak najlepiej wykorzystać potencjał samochodu. Kubica może co najwyżej służyć radą, bo, pełnym dostępem do danych, tak naprawdę nie czuje tego, jak prowadzi się auto.

Polak ze względu na ograniczenia regulaminowe prawie nie ma kontaktu z autem, którym ścigają się jego młodsi koledzy. Po raz ostatni prowadził je w Barcelonie podczas drugiej tury testów. Kolejny kontakt z samochodem będzie miał też w Barcelonie, gdy ma jeździć podczas pierwszego piątkowego treningu. I nie jest jeszcze określone, nad czym będzie wtedy pracował.

Na czym polega jego praca?

- Moją rolę można podzielić na trzy etapy. Praca z zespołem na GP czy podczas testów, praca z kierowcami, którym służę pomocą, o ile jest ona mile widziana, praca w symulatorze w fabryce. Ostatnio mam więcej dodatkowej pracy, bo jestem zapraszany na spotkaniach w sprawie rozwoju auta w dłuższej perspektywie - mówił Sport.pl o swojej pracy dla Williamsa.

Więcej o:
Copyright © Agora SA