W piątek i sobotę większość czasu na torze kierowcy spędzili jadąc na nacinanych, pośrednich oponach na lekko mokrą nawierzchnię. Ponieważ limit ogumienia deszczowego jest nazbyt surowy (cztery komplety gum pośrednich i trzy na głęboką wodę), zawodnicy jeździli mało, oszczędzając opony na wyścig. Po kwalifikacjach Sebastian Vettel przepraszał nawet kibiców, że w treningach nie mogli oglądać kierowców tak często jak by chcieli, ale przepisy są, jakie są. Być może jednak w dzisiejszym Grand Prix Belgii deszczówki nie będą potrzebne.
Nie znaczy to jednak, że wyścig będzie mniej atrakcyjny. Legendarny tor Spa słynie z niespodziewanych zwrotów akcji i bardzo interesujących Grand Prix. Choć przed startem największe szanse na zwycięstwo mają Vettel i Lewis Hamilton (Niemiec dzięki doskonałej aerodynamice Red Bulla, a Brytyjczyk dzięki doskonałemu układowi napędowemu Mercedesa), na najwyższym stopniu podium może stanąć kilku innych kierowców. W tym wyjątkowym wyścigu nikłą, ale jednak, szansę na zwycięstwo ma nawet ruszający z ósmego pola Fernando Alonso, choć celem kierowcy Ferrari będzie przebicie się choćby na najniższy stopnień podium.
Dziesięć najlepszych kierowców F1, którzy nie zostali mistrzami
Komentarze (0)
F1. Piękne słońce nad Spa
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!