Do niedzielnego wyścigu Senna przystępował z siódmej pozycji startowej. Na pierwszym zakręcie zderzył się z Jaimem Algersuarim. Kierowca Toro Rosso musiał się wycofać z dalszej rywalizacji, Brazylijczyk natomiast za spowodowanie tego wydarzenia został ukarany karnym przejazdem przez pit stop. Do mety dotarł 13.
- Nie ukrywam, mamy mieszane uczucia... ale to był solidny wyścig, dobry pościg, konsekwencja - ocenił występ Senny dyrektor Lotus Renault, Eric Boullier. - Musi się jeszcze trochę poprawić, ale jeśli będzie potrafił utrzymać formę i występować w kolejnych wyścigach, to jestem przekonany, że regularnie będzie punktował - dodał.
To Schumacher był największą gwiazdą Grand Prix Belgii - komentarz Sport.pl
Błąd na starcie zarówno sam kierowca, jak i Boullier tłumaczyli długą absencją Brazylijczyka na torze. Senna pojawił się za kierownicą bolidu ostatni raz 11 wyścigów temu. - Jeździł do niedawna tylko w testach, a nie wyścigach. Dlatego potrzebował tego weekendu, żeby nabrać pewności siebie - powiedział Francuz.
Drugi kierowca Renault, Witalij Pietrow ukończył wyścig na miejscu 9.
Dublet Red Bulla, mistrz świata na czele klasyfikacji generalnej F1 ?