Siatkówka

Aż 72 punktów potrzeba było do rozstrzygnięcia trzeciego seta w meczu Polska - Ukraina. Nasi siatkarze prowadzili już 2:0 w setach, by po niezwykle zaciętej końcówce niespodziewanie dać się pokonać w kolejnej partii. O losach pierwszego w tym sezonie spotkania Biało-Czerwonych ostatecznie zadecydował tie-break. Niestety skończyło się porażką 2:3 (25:22, 25:22, 35:37, 22:25, 7:15).

Europejskie puchary bez Rosjan i Białorusinów - taki stan od trzech lat jest powszechny w wielu dyscyplinach, w tym siatkówce. A Europejska Konfederacja Piłki Siatkowej podjęła decyzję dotyczącą występów klubów z tych krajów w przyszłym sezonie. Więcej szczegółów w tej sprawie przekazał Jakub Balcerzak.

- Jeśli jednak spojrzymy wyłącznie na siatkówkę, to nadal grają tam różni zawodnicy i to czasem najlepsi na świecie - Amerykanie czy Serbowie - powiedział Fabian Drzyzga, były reprezentant Polski dla TVP Sport o możliwości grze w lidze rosyjskiej, z której dostał konkretną ofertę.

Polskie siatkarki okazały się najlepsze w towarzystkim turnieju w Koszalinie, wygrywając wszystkie trzy spotkania. W niedzielę okazały się lepsze od Francji, zwyciężając 3:1 (25:20, 21:25, 25:19, 25:23). Z bardzo dobrej strony pokazała się szczególnie Martyna Czyrniańska, ale dużo dobrych momentów miały też Agnieszka Korneluk i Magdalena Stysiak. W końcówce mocno pomogła Malwina Smarzek.

Reprezentacja Polski przygotowuje się do pierwszego turnieju Ligi Narodów i do całego sezonu kadrowego. W drużynie Nikoli Grbicia nie brakuje problemów. Polski Związek Piłki Siatkowej wydał komunikat, w którym informuje o kontuzji jednego z reprezentantów. - Może się tak zdarzyć, że trzeba będzie przełożyć operację - mówił Grbić w kontekście problemów zdrowotnych Norberta Hubera.

Polskie siatkarki zaczęły sezon reprezentacyjny od zwycięstwa z Bułgarią 3:1 (18:25, 25:13, 25:18, 25:18) w pierwszym meczu o Puchar Prezydenta Koszalina. Biało-Czerwone miały problemy w pierwszym secie, ale należy to traktować jako wypadek przy pracy. Później zagrały bardzo pewnie, miały wyraźną przewagę, której nie oddały do końca rywalizacji. Z bardzo dobrej strony pokazały się szczególnie Agnieszka Korneluk, Malwina Smarzek, Julita Piasecka i Martyna Czyrniańska.

- Zostawiłem tu cząstkę siebie - przyznał Jakub Popiwczak, który nie mógł powstrzymać łez przy każdej z kilku okazji, podczas których żegnał się po 13 latach z Jastrzębskim Węglem. Razem z nim odchodzi m.in. Tomasz Fornal - "zły chłopiec" i być może najlepszy siatkarz w historii polskiego giganta. Jastrzębianie stracą teraz wiele gwiazd i będą musieli wykonać krok wstecz.

Wassim Ben Tara to jeden z najbardziej utalentowanych tunezyjskich siatkarzy. Robi jednak wszystko, by w przyszłości grać dla reprezentacji Polski. To właśnie z nią wiąże swoje nadzieje. Mówił o tym już kilka lat temu i okazuje się, że zdania nie zmienił. Jego postępom i grze z uwagą przygląda się sam Nikola Grbić. Teraz w rozmowie z Interią siatkarz ujawnił, co by zrobił, gdyby selekcjoner w przyszłości powołał go do kadry.

Tomasz Fornal oficjalnie odchodzi z JSW Jastrzębskiego Węgla - ogłosił klub i sam zawodnik w wideo opublikowanym w mediach społecznościowych. Jeden z liderów reprezentacji Polski podziękował kibicom i pożegnał się przed transferem za granicę. - To było coś niesamowitego, grać przed wypełnioną halą - przyznał.

- Nikt na nas nie stawiał, nikt. Nie słyszałem głosu, by ktoś powiedział, że Bogdanka zostanie mistrzem Polski - mówił Marcin Komenda w rozmowie ze Sport.pl. Tym bardziej ucieszyło go zwycięstwo LUK Lublin. Ucieszyło też pozostałych siatkarzy klubu, którzy jak się okazuje, długo świętowali sukces. O wszystkim w wywiadzie dla "Wprost" opowiedział właśnie Komenda. Ujawnił, do której bawili się koledzy.

PGE Projekt Warszawa pomimo zdobycia brązowego medalu PlusLigi zdecydował się zmienić trenera. W środę warszawski klub poinformował o rozstaniu z dotychczasowym szkoleniowcem Piotrem Grabanem. Wiele wskazuje na to, że zastąpi go trener z zagranicy.

Aby zagrać w PlusLidze, czekał aż 10 lat. A gdy wreszcie do niej trafił, to rozbił bank. Wilfredo Leon przyznaje, że w ostatnim sezonie jedna rzecz w Polsce bardzo go zaskoczyła. - Pierwszy raz mi się to zdarzyło - zaznacza filar reprezentacji Polski, który teraz negocjuje z trenerem Nikolą Grbiciem.

W pierwszym sezonie w Bogdance LUK Lublin Wilfredo Leon zdobył mistrzostwo Polski oraz Puchar Challenge. Poprzedni klub Leona, a więc Sir Sicoma Monini Perugia, wygrał Ligę Mistrzów. - We Włoszech czasem miał po 70 ataków na mecz, a w Polsce po 40, może 50 - tłumaczy Gino Sirci, prezes Perugii, tłumacząc wpływ Leona na wygranie obu tych tytułów.

Reprezentacja Polski w siatkówce już niedługo rozpocznie zmagania w Lidze Narodów, przed którą na problemy zdrowotne narzeka kilku zawodników. Niektórzy z nich mogą nawet nie wykurować się na zmagania. Część przeszła już nawet drobne zabiegi. Zdaniem trenera mają być jednak gotowi na grę.