Iga Świątek, Coco Gauff, Jelena Rybakina czy Karolina Muchova. To zawodniczki, które jako formę przygotowań do rywalizacji podczas Australian Open wybrały United Cup. Formuła tego turnieju oczywiście znacznie odbiega od klasycznej w turniejach ATP i WTA, ale nie oznacza to, że nie jest ona w żaden sposób sankcjonowana w rankingach obu federacji.
System przyznawania punktów za United Cup jest dość skomplikowany. Zależy on od tego, na jakim etapie zawodnik lub zawodniczka wygra swój singlowy mecz i jak wysoko w rankingu sklasyfikowany jest przeciwnik. Dla przykładu triumf Igi Świątek z Jeleną Rybakiną w półfinałowej rywalizacji z Kazachstanem wart był 130 pkt do rankingu WTA, jako że Rybakina to zawodniczka z Top 10. Ale gdyby na przykład Jelena była już 11. rakietą świata, Polka za jej pokonanie otrzymałaby tylko 105 pkt.
Jeszcze mniej "oczek" byłoby za takie same zwycięstwa w ćwierćfinale (80 i 65). Im niższy ranking rywala i wcześniejsza faza turnieju, tym mniejszy zysk punktowy. U panów działa to tak samo. Skomplikowane? Owszem, natomiast dzięki temu, że nasza kadra weszła do finału, sprawa stała się już jasna. Zatem ile jest do zgarnięcia?
Otóż już przed finałowym starciem z USA, w którym Polka zawalczy o punkt z Coco Gauff, Świątek jest pewna co najmniej 325 pkt do rankingu WTA. Tyle otrzyma jeśli przegra singlowe starcie z Amerykanką (wynik całego finału jest bez znaczenia). Jeśli zaś wygra z Coco, otrzyma 500 pkt i obroni tym samym to, co wywalczyła rok wcześniej, gdy wygrała wszystkie singlowe starcia. Na pewno nie straciłaby wówczas względem Aryny Sabalenki, a mogłaby nawet zyskać 175 pkt, jeśli Białorusinka przegra w finale w Brisbane z Poliną Kudermietową.
Mecz Iga Świątek - Coco Gauff otworzy finał United Cup Polska - USA. Zatem to spotkanie odbędzie się w niedzielę 5 stycznia o 7:30. Po nich zagrają Hubert Hurkacz i Taylor Fritz, a następnie mikst. W jakich zestawieniach? To zapewne zależy od tego, co wydarzy się w starciach singlowych.
Komentarze (16)
Kapitalne wieści dla Świątek. Chodzi o ranking WTA
Sabalenka już obroniła punkty z zeszłego roku. Teraz może tylko zdobyć więcej. Jeśli przegra, to po tym turnieju będzie miała tyle samo punktów co przed nim.
A Iga wciąż ma 175 punktów do odrobienia. W najlepszym wypadku, jeśli wygra, to po tym turnieju będzie miała tyle samo co przed nim (bo w zeszłym roku zdobyła w nim maksa). A jeśli przegra, to będzie miała te 175 punktów mniej.