Ostatnie tygodnie były trudne dla Igi Świątek - zrezygnowała z trzech turniejów z rzędu. Zabrakło jej w Seulu, Pekinie, a także w Wuhan. Szczególnie decyzja o wycofaniu z imprezy w stolicy Chin wzbudziła spore poruszenie, ponieważ Polka miała tam bronić punktów za ubiegłoroczny triumf. Na jej niekorzyść działała też postawa Aryny Sabalenki, głównej rywalki.
Białorusinka dotarła do ćwierćfinału w Pekinie, a także triumfowała w Wuhan, dzięki czemu znacząco zniwelowała stratę w rankingu WTA do 23-latki. Stało się niemal pewne, że Sabalenka zdetronizuje Świątek. Miało do tego dojść 28 października, kiedy to zgodnie z przepisami WTA zostaną odjęte punkty za zeszłoroczny WTA Finals. Dlatego też kibiców mógł zszokować widok, jaki zastali w poniedziałkowy poranek.
Już od 21 października Sabalenka została liderką zestawienia. Tym samym przerwała znakomitą passę Świątek na prowadzeniu, która trwała nieprzerwanie przez 50 tygodni. Polka traci do Białorusinki niewiele, bo zaledwie 41 punktów, ale już wkrótce ta różnica może znacząco wzrosnąć, kiedy to zostaną odjęte punkty za WTA Finals. Dlaczego w ogólne doszło do tak drastycznych zmian w rankingu już teraz?
To pytanie zadają sobie nie tylko kibice, ale i eksperci. Odpowiedzieć na nie próbował m.in. profil "Z kortu - informacje tenisowe" na X. "W zeszłym tygodniu Iga miała 9785 pkt, a Aryna - 9716. Świątek zabrano zatem 120 pkt, a Sabalence - 10. Prawdopodobnie wynika to z faktu, że obu wstawiono obligatoryjne 0 pkt za najgorszy liczący się rezultat. W przypadku Igi było to 120 pkt za WTA 1000 w Miami, a u Aryny - 10 pkt za WTA 1000 w Dubaju. Można przypuszczać, że chodzi o brak wystarczającej liczby rozegranych turniejów rangi WTA 500" - ujawniono.
Takie zmiany w zestawieniu wywołały spore poruszenie. Wszyscy są dość zdezorientowani. "A tutaj co się wydarzyło? WTA postanowiła nie czekać? I co to w ogóle za punkty..." - zastanawiał się Rafał Smoliński, który był wyraźnie oburzony.
"Jeśli chodzi o stosowanie nowych przepisów w sezonie 2024, to WTA działa trochę jak hiszpańska inkwizycja. Nigdy nie wiesz, kiedy i czego się spodziewać :) Pamiętamy, jak na powitanie nowego roku nagle wzrosła przewaga punktowa Igi nad Aryną. Teraz WTA wzięła się wpisywanie zer" - ocenił dziennikarz. "Ciężko już nadążyć za tym, kiedy WTA zastosuje się do danego przepisu" - dodał profil "Z kortu - informacje tenisowe".
To niejedyna zmiana, do jakiej doszło w TOP 10. Na dziewiątą lokatę kosztem Danielle Collins awansowała Daria Kasatkina. Rosjanka wygrała WTA w Ningbo, pokonując w finale rodaczkę Mirrę Andriejewą. Z kolei Amerykanka spadła na 11. lokatę. 24. miejsce utrzymała za to Magdalena Fręch. Nie zmieniła się również pozycja Magdy Linette - 40.
Wydaje się więc, że kwestia prowadzenia w rankingu WTA rozstrzygnie się podczas WTA Finals. Turniej odbędzie się w dniach 2 - 9 listopada w Rijadzie. Świątek będzie broniła tam tytułu. Obecnie przygotowuje się do rywalizacji pod okiem nowego szkoleniowca Wima Fissette.